Specjalnie nie rozumiem co ma do tego forma zakupu samochodu (prywatnie czy na firmę)? Czy uważasz, że ja nie zapłaciłem za samochód lub nie ponoszę kosztów z nim związanych, a może dostałem go za darmo "na firmę".... Nie lubię takich stwierdzeń i naprawdę choć może się to wielu wydawać dziwne ludzie prowadzący firmy to nie są złodzieje, nie dostają nic za darmo i często pracują więcej niż nie jeden na etacie ponosząc przy tym niewspółmiernie większą odpowiedzialność.fantango pisze: ↑12 kwie 2022, 14:40Jeżeli kupiłeś samochód na firmę to być może nie robi to na Tobie większego wrażenia (jedziesz na serwis wymieniasz, opłacasz fakturę, traktujesz auto jako narzędzie do pracy). Część z nas wyłożyła gotówkę z własnego portfela a wówczas, gwarantuje Ci, odczucia są zupełnie inne. Tym bardziej boli bo auto było bardzo zachwalane w recenzjach.
@daniel.tucson4
Potwierdzam, zrobiło się cieplej u mnie tez hałasuje głośniej.
Tak masz rację z tym, że kupiłem nowy samochód, jeżdżę na serwisy wymieniam co muszę i traktuję samochód jak narzędzie - ponieważ jest to moje narzędzie do przemieszczania. Nie trzymam pod kocem co oczywiście nie oznacza, że nie dbam, ale jestem również realistą i czasy gdzie produkty były długotrwale testowane przed wprowadzeniem na rynek już dawno minęły i zapewne nie wrócą.
Mam 5 letnią gwarancję po to aby nie martwić się o takie rzeczy - jak się zepsuję oddam i naprawią w ramach gwarancji, a jeśli się nie zepsuje oznacza, iż nie jest to nic istotnego. Nie wiem jakie wy macie doświadczenia z ASO moje są takie, iż wszystko co wskazałem palcem w moim drugim HT (TL z 2017 roku) wymienili w ramach gwarancji bez większego problemu - oczywiście mówimy o usterkach istniejących.
Kończąc ja osobiście bardzo sobie cenie to, że mój samochód jest poskładany "fabrycznie" i wolę aby było naprawiane to co się zepsuło niż w ramach domniemanej usterki ASO ma mi pruć pół samochodu gdzie jedną rzecz zrobią a trzy inne źle spasują zepsują itp.