Forum Hyundai Tucson Polska

Po tej gwarancji producenta to zazwyczaj pozostaje wspomnienie w momencie kiedy ona się skończyła i coś niezwłocznie akurat się popsuło.
Kto Wam będzie tam rył i szukał bateryjki 3V czy akurat jest ona taka czy sraka?

Niestety będą ryli po gwarancji, bo system ecall wchodzi w skład czynności sprawdzanych podczas corocznego przeglądu technicznego.
W teorii, bo wiadomo jak przeglądy roczne wyglądają w niektórych stacjach obsługi.

Mam takie pytanie : Czy przy wymianie akumulatorka eCall jest sprawdzany
poziom jego naładowania , a następnie tego nowego ?
Zmierzam , oczywiście czysto teoretycznie , w ramach nazwijmy to
"akademickej dyskusji" do hipotetyczej sytuacji.
Wymieniam w 3 letnim aucie baterię eCall która, powiedzmy ma poziom
naładowania 70 % ( więc jest już " zużyta " i " zła " ) , a następnie
zakładana jest mi nowa z pudełka , która leżała w magazynie też 3 lata ,
no i powiedzmy ma też poziom naładowania 70% , ale za to formalnie jest
"nowa" i "dobra" Więc w jaki sposób ASO stwierdza powodzenie wykonania
czynności wymiany ? Sam fakt przełożenia ? Czy są wykonywane jakieś ,
pomiary , a jeśli tak to jakie ?

A to nie jest akumulatorek?
W starszym spada pojemność i stąd zalecana wymiana. Nowy teoretycznie ma wyższą pojemność.

Koledzy z głębszą wiedzą techniczną wyjaśnili , że istotnie z
technicznego punktu widzenia jest to akumulator , choć z jakiś
przyczyn w materiałach i ogłoszeniach używa się błędnie nazwy
" bateria" . No i sam aż się zamotałem i w poprzednim poscie użyłem błędnie
obu pojęć zamiennie. No , ale wracając do pytania , czy w ASO są wykonywane
jakieś pomiary które potwierdzają : po pierwsze celowość wymiany ( jaki
jest minimalny poziom naładowania gwarantujący poprawne działanie ? ) ,
a po drugie potwierdzający jej skuteczność ( pomiar starego akumulatora ,
oraz nowego ) ? No i kolejna sprawa , czy taka wymiana jest wprowadzana
do centralnego systemu Hyundaia , czy figuruje tylko w lokalnej bazie danego
ASO , a jedynym jej dowodem jest faktura ? A jeśli tak to w jaki sposób
ASO nazwijmy to "B" jest w stanie sprawdzić , że ASO nazwijmy to "A"
dokonało wymiany akumulatora ? Albo zrobił to warsztat niezależny ?

Carlos pisze: ↑

07 kwie 2025, 18:42

Dzień dobry, czy ktoś wie gdzie dokładnie znajduje się bateria systemu e-call i ile trzeba rozebrać kokpitu by się do niej dostać?

Takie coś znalazłem w internecie - dotyczy to przedlifta
( Nie wiem jak z prawami autorskimi , więc wstawiam tak na zasadzie dozwolonego cytatu ) :
Żródło / Source : Facebook - Raul G. from Hyundai Tucson NX4 2021 Romania Group


Edit :
Nie mogłem wcześniej znaleźć >> Tego filmu << który pokazuje jak się dobrać do
tego miejsca. Trzeba jeszcze odkręcić metalową osłonę i po dnią powinna być ta bateria.

Dreaminalist pisze: ↑

06 maja 2025, 20:27

Koledzy z głębszą wiedzą techniczną wyjaśnili , że istotnie z
technicznego punktu widzenia jest to akumulator , choć z jakiś
przyczyn w materiałach i ogłoszeniach używa się błędnie nazwy
" bateria" . No i sam aż się zamotałem i w poprzednim poscie użyłem błędnie
obu pojęć zamiennie. No , ale wracając do pytania , czy w ASO są wykonywane
jakieś pomiary które potwierdzają : po pierwsze celowość wymiany ( jaki
jest minimalny poziom naładowania gwarantujący poprawne działanie ? ) ,
a po drugie potwierdzający jej skuteczność ( pomiar starego akumulatora ,
oraz nowego ) ? No i kolejna sprawa , czy taka wymiana jest wprowadzana
do centralnego systemu Hyundaia , czy figuruje tylko w lokalnej bazie danego
ASO , a jedynym jej dowodem jest faktura ? A jeśli tak to w jaki sposób
ASO nazwijmy to "B" jest w stanie sprawdzić , że ASO nazwijmy to "A"
dokonało wymiany akumulatora ? Albo zrobił to warsztat niezależny ?

To jest Hyundai, tutaj nie ma czegoś takiego jak centralna baza danych. Wszystkie czynności są odnotowane w fizycznej książce gwarancyjnej, a jedyne info jest takie czy auto zaliczyło przegląd i jest gwarancja. W słuzbowym vagu, nie mam nawet książki fizycznej, jest pełna elektroniczna baza i wszystko odnotowane od deski do deski.
Co do aku, nikt nie sprawdza pojemności, napięć itp, bo nie ma takiej potrzeby. Tak samo jak nikt Ci nie robi analiz oleju, płynu hamulcowego czy filtrów, czy aby na pewno czas na wymianę. Każde aku ma soją ilość cykli ładowania/rozładowania i z czasem ta pojemność spada (podobnie jak np. w smartfonach). Z technicznego punktu widzenia to takim czasie lepiej go wymienić.

I żeby nie było, też uważam, że wymiana mogła by być obowiązkowa, dopiero w czasie, gdy auto zgłasza taką potrzebę, a nie okresowo. Tak zapewne większość robi/będzie robić po okresie gwarancyjnym.
takie tam rozkminy.

whyduck pisze: ↑

07 maja 2025, 6:48

To jest Hyundai, tutaj nie ma czegoś takiego jak centralna baza danych. Wszystkie czynności są odnotowane w fizycznej książce gwarancyjnej, a jedyne info jest takie czy auto zaliczyło przegląd i jest gwarancja.( ... )
Co do aku, nikt nie sprawdza pojemności, napięć itp, bo nie ma takiej potrzeby. (...)

I tutaj wchodzimy na bardzo grząski grunt. Tak się nawet zastanawiałem ,
czy powinienem napisać tego posta ... ale zaryzykuje.
W świetle powyższego zaraz pojawią się , albo już się pojawiły , niezależne
serwisy , które ( a skoro w ASO wymiana AKU kosztuje 500 , a rok temu to
było 1000 ) za 200 - 300 złociszczy zaoferują właścicielom "wystawienie
faktury " i celowo tak to ujmuje , a nie pisze o "wymianie akumulatorka" .
No niezła pułapka na kupujących "pewne poleasingowe" , czy "od Szwajcara".
Jak to z tym akumulatorkiem było na prawdę , wymieniany , czy nie ...

Tak temat trudny, a będąc niejako w branży, tekst "serwisowany w ASO" nie jest żadnym atutem.
Jedyna z tego korzyść, że w przypadku awarii i wymiany części te są oryginalne. Części aftermarketowe to dziś dramat.

Odnoszę takie subiektywne wrażenie , że teraz ceny wymiany akumulatorka
w ASO szybko spadną i to bardzo , bo szybko zrozumieją , że jeśli
ich nie zracjonalizują to zostaną z tzw. "martwym stockiem" " na magazynie".
A inna ciekawostka jest taka , że samochody z pewnego kraju są w dużej
części dopuszczane do ruchu w Polsce podobno na tzw. "indywidualnych dopuszczeniach"
( tak jak kiedyś np. Landcruiser V8 ) i dzięki temu niektóre z nich ( np.
podobno Beijing 5 ) nie mają ecall-a, a jakoś przechodzą badania techniczne
i normalnie poruszają sie po naszych drogach. I co ? Można ? Można