Zawsze własny olej i owszem - patrzę co robią z moim samochodem. W końcu to mój samochód i ja płacę za to co robią. Znam wiele przypadków kiedy samochód po serwisie wyjeżdżał ze starym olejem i niezmienionymi filtrami (nie mówię akurat o Hyundaiu, bo rzecz dotyczyła Toyoty). Nie trzeba być przy tym nachalnym, wystarczy że Panowie serwisanci mają świadomość, że klient zagląda i się interesuje. Kiedy widzą, że pacjent kompletnie nie ogarnia i się nie interesuje - czują się znacznie swobodniej w swoich poczynaniach.
Oleju "z beczki" stojącej na hali serwisowej to ja bym do kosiarki nie wlał.