Nie kompresor nie jest potrzebny. To rozwiazanie nazywa się Twin Turbo. "W Twin Turbo zastosowano dwie turbosprężarki, z czego jedna jest mniejsza, pracująca w zakresie niskich prędkości obrotowych silnika (do 1500 obr/min), a druga większa, pracująca w zakresie wysokich prędkości obrotowych a załączana jest stopniowo, by od 2500 obr/min stanowić decydujący element w napełnianiu cylindrów. Dzięki zastosowaniu dwóch sprężarek o różnych rozmiarach, poprawie uległa praca urządzenia w całym zakresie prędkości obrotowych silnika. Mniejsza turbosprężarka cechuje się małą bezwładnością wirnika i pracuje przy małych obciążeniach silnika i wykorzystuje przy tym efekt „sprężania wstępnego” realizowanego przez większą turbosprężarkę. Sam proces przełączania między turbosprężarkami odbywa się poprzez pneumatycznie sterowany zawór, a sam moment przełączenia jest nieodczuwalny dla kierowcy."marcelini pisze:
Pod warunkiem że jedna będzie mechaniczna (a więc kompresor), bo nie wiem, jak rozwiązałeś problem rozpędzania turbiny z niskich prędkości spalin. Chyba że zastosujesz ALS, ale to już rozwiązania rodem z tras rajdowych...
Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk