Tucson TL
Instalacja gazowa 1.6 GDI i 1.6 T-GDI
-
- Mistrz
- Posty: 885
- Rejestracja: 13 paź 2016, 14:40
- Lokalizacja: woj. śląskie
- Twój samochód: Tucson TL (2015) 1.6 T-GDI 4WD
- Kolor:
Re: Instalacja gazowa 1.6 GDI i 1.6 T-GDI
Cena na dzień dzisiejszy bardzo dobra, dlatego instalacja warta uwagi.
1.6 T-GDI 4WD Comfort
- Speedor
- Autor
- Posty: 1041
- Rejestracja: 18 gru 2017, 12:08
- Lokalizacja: Wawa
- Twój samochód: 1,6 GDI Style
- Napęd 4x4: Tak
- Kolor: PolarWhite
Re: Instalacja gazowa 1.6 GDI i 1.6 T-GDI
Ciekawe jak wygląda silnik GDI po 100k km na LPG.
- Speedor
- Autor
- Posty: 1041
- Rejestracja: 18 gru 2017, 12:08
- Lokalizacja: Wawa
- Twój samochód: 1,6 GDI Style
- Napęd 4x4: Tak
- Kolor: PolarWhite
Re: Instalacja gazowa 1.6 GDI i 1.6 T-GDI
Na stronie EnergyGaz w Warszawie w galerii są zagazowane GDI oraz T-GDI.
-
- Mistrz
- Posty: 885
- Rejestracja: 13 paź 2016, 14:40
- Lokalizacja: woj. śląskie
- Twój samochód: Tucson TL (2015) 1.6 T-GDI 4WD
- Kolor:
Re: Instalacja gazowa 1.6 GDI i 1.6 T-GDI
A jak miałby wyglądać? Tak samo jak na benzynie... miałem poprzedni samochód na gazie, przejechał 230 tyś km i kolejny właściciel dalej nim jeździ.
1.6 T-GDI 4WD Comfort
- Speedor
- Autor
- Posty: 1041
- Rejestracja: 18 gru 2017, 12:08
- Lokalizacja: Wawa
- Twój samochód: 1,6 GDI Style
- Napęd 4x4: Tak
- Kolor: PolarWhite
Re: Instalacja gazowa 1.6 GDI i 1.6 T-GDI
Jeździć można do zerwania rozrządu i z powykrzywianymi zaworami póki coś nie strzeli myśląc że wszystko jest ok. Nikt nie zagląda bez potrzeby do silnika.
Nie do końca tak jest jak piszesz.
Np. Suzuki ma miękkie gniazda zaworowe. Po 100k km na gazie zawory pofalowane i powykrzywiane. Płytkowa regulacja zaworów itd.
Wszystko zależy od silnika i marki pojazdu.
Jedne współpracują z LPG setki km bez problemu. Inne niekoniecznie.
O GDi jeszcze nic nie wiemy. Trzeba poczekać kilka lat.
-
- Mistrz
- Posty: 885
- Rejestracja: 13 paź 2016, 14:40
- Lokalizacja: woj. śląskie
- Twój samochód: Tucson TL (2015) 1.6 T-GDI 4WD
- Kolor:
Re: Instalacja gazowa 1.6 GDI i 1.6 T-GDI
Właśnie w serwisie twierdzili, że silniki Hyundaia bardzo dobrze współpracują z instalacjami LPG.
Kiedyś był problem, w niektórych silnikach innych marek z wypalaniem zaworów, ale to było chyba ze 20 lat temu...
Kiedyś był problem, w niektórych silnikach innych marek z wypalaniem zaworów, ale to było chyba ze 20 lat temu...
1.6 T-GDI 4WD Comfort
- Speedor
- Autor
- Posty: 1041
- Rejestracja: 18 gru 2017, 12:08
- Lokalizacja: Wawa
- Twój samochód: 1,6 GDI Style
- Napęd 4x4: Tak
- Kolor: PolarWhite
Re: Instalacja gazowa 1.6 GDI i 1.6 T-GDI
To nie problem 20 lat temu tylko obecny. Silniki Suzuki.
-
- Świeżak
- Posty: 16
- Rejestracja: 17 cze 2018, 21:36
- Lokalizacja: Czaniec
- Twój samochód: 1.6 T-GDI
- Kolor: Czarny
Re: Instalacja gazowa 1.6 GDI i 1.6 T-GDI
Silnik 1.6 T-Gdi też ma płytkową (mechaniczną) regulację luzów zaworowych i tutaj trzeba niestety co 60tkm sprawdzić, a z tego co pytałem w Aso to sama kontrola bez wymiany, regulacji w sensie, to około 600-800zł także tanio nie jest. Znacznie lepsza jest hydrauliczna regulacja ale wiadomo że droższa więc producent wolał oszczędności
-
- Świeżak
- Posty: 2
- Rejestracja: 26 lip 2018, 14:03
- Lokalizacja: warm
- Twój samochód: Kia Sportage GT Line
- Kolor: New Infra Red
Re: Instalacja gazowa 1.6 GDI i 1.6 T-GDI
Heja, witam wszystkich.
Co prawda kupiłem w końcu Kia Sportage, a nie Hyundaia, ale silnik jest chyba identyczny, więc postanowiłem zgłębić ten wątek i się wypowiedzieć. Może się nie wkurzycie za bardzo
Podczas czytania trafiłem na rozważania odnośnie gotówki, co prawda dyskusja już miała miejsce czas temu, ale czytam dopiero teraz:
Jak na razie wszystko śmiga. Zrobiłem już około 2000 km i odpukać jeździ.
Pytałem się szefa warsztatu jak uważa od czego padły te Wtryski, czy od Lpg czy po prostu pech.
Powiedział moim zdaniem uczciwie, że nie wie, ale nie obwiniał by definitywnie Lpg bo czekaliśmy na nowe Wtryski ponad 2 miesiące, gdyż Hyundai miał pustki na magazynach.
Czyli nasuwa to pytanie, czy przypadkiem nie padają te Wtryski i Hyundai nie nadąża z produkcją.
Z drugiej strony znalazłem na stronie Gazeo.pl Hyundaja z wolnossącym silnikiem 2.0 Gdi który przejechał na Pronsie Dlm ponad 230 000 km bez problemu, także sam nie wiem co myśleć...
Co prawda kupiłem w końcu Kia Sportage, a nie Hyundaia, ale silnik jest chyba identyczny, więc postanowiłem zgłębić ten wątek i się wypowiedzieć. Może się nie wkurzycie za bardzo
Podczas czytania trafiłem na rozważania odnośnie gotówki, co prawda dyskusja już miała miejsce czas temu, ale czytam dopiero teraz:
Co niby jest kłopotliwego w gotówce? Jakie to niby problemy rodzi? Ja kupuję na spółkę i płacę gotówką firmową i nie widzę w tym żadnego problemu - odliczam sobie od faktury podatek od razu i mam z głowy temat. Wyznaję zasadę w życiu, że raczej nie kupuję nic na kredyt/raty. Nawet przy dzisiejszych stopach (rekordowo niskich) kredyt jest jednak oprocentowany. Rozwiązanie, o którym piszesz, że wpłaciłem 30% za samochód i oddaję samochód, to dla mnie bardzo marne rozwiązanie. Wpłacić 1/3 wartości auta i zostać z niczym?1. Ja mam samochód w leasingu, podobnie jak kolega Kris nie kupiłbym samochodu za gotówkę ponieważ rodzi to problemy (chyba, że ktoś pracuję na umowę o pracę, dostaje 15 tys netto na rękę wówczas ok). Generalnie jest powiedzenie mówiące "Nie mieć nic, zarządzać wszystkim", które bardzo się sprawdza zwłaszcza u ludzi operującymi większymi sumami (ryzyko takiego biznesu jest mniejsze) - bogata osoba to niekoniecznie taka co ma na koncie sześć zer .
Jeśli się stanie tak, że nie będę miał na ratę leasingową (oby nie) to nie widzę w tym jakiegoś wielkiego problemu bo:
- można zrobić cesje leasingu (dużo jest takich ofert jest to wykonalne)
- wpłaciłem 30% za samochód, nie będę miał kasy leasing zabierze samochód rozliczy umowę może coś jeszcze zostanie - i po temacie nie stać mnie nie jeżdżę wracam do czegoś tańszego używanego.
Ale to ubezpieczenie masz z DE pewnie? Czy to jest te polskie? To dość istotne. Jak obecnie z tym autem, chodzi już wszystko dobrze?Wtryski wymienione w sobotę i obecnie faza testowania. Myślałem że jest to droższa zabawa, ale mechanik powiedział, że wtryski z wymianą około 1200€. Same wtryski chyba po około 200€ za sztukę.
Ktoś pisał, że w Polsce gwarancja od Prinsa jest "słaba", ja jak na razie nie narzekam, gdyż ubezpieczenie pokryło wszystkie koszty.
Tak ubezpieczenie jest w Niemczech, bo tutaj obecnie mieszkam i tutaj jest auto zarejestrowane.
Jak na razie wszystko śmiga. Zrobiłem już około 2000 km i odpukać jeździ.
Pytałem się szefa warsztatu jak uważa od czego padły te Wtryski, czy od Lpg czy po prostu pech.
Powiedział moim zdaniem uczciwie, że nie wie, ale nie obwiniał by definitywnie Lpg bo czekaliśmy na nowe Wtryski ponad 2 miesiące, gdyż Hyundai miał pustki na magazynach.
Czyli nasuwa to pytanie, czy przypadkiem nie padają te Wtryski i Hyundai nie nadąża z produkcją.
Z drugiej strony znalazłem na stronie Gazeo.pl Hyundaja z wolnossącym silnikiem 2.0 Gdi który przejechał na Pronsie Dlm ponad 230 000 km bez problemu, także sam nie wiem co myśleć...
Dokładnie tak samo liczyłem - diesel na starcie jest ponad 10k droższy, więc biadolenie, że instalacja LPG jest droga jest trochę na wyrostTrochę odświeżę ten burzliwy temat... Tucsona odbierałem na koniec grudnia a ma już prawie 8 tys km, pomysł jest taki że chce założyć LPG (bezpośredni wtrysk) - chce napisać do Hyundaia jeśli po założeniu LPG (np Prins) zabiorą mi tylko gwarancję na głowicę, tłoki, zawory to chyba się zdecyduje ponieważ samochodem planuje śmigać jakieś 5 - 6 lat (ok 250 - 300 tys km). Sam koszt może nie mały instalacja to około 8,5 - 9,5 tys zł natomiast tyle bym musiał dołożyć do diesla więc chyba nie ma aż takiego dramatu.
Z tego co ja czytałem, to firmy od gazu mają specjalne ubezpieczenie, które zastępuje Ci gwarancję.Szkoda gadać generalnie temat bardzo rozwojowy ale chyba do zamknięcia ponieważ stanowisko ASO co do LPG się zapewne nie zmieni wiec dopiero po gwarancji będzie można wrócić do tematu LPG a czytając forum wnioskuje, że do tego czasu większość z nas będzie już miała nowe samochody...
To teoria. W praktyce będziesz miał puste przebiegi, babranie się z wynajmującymi itd. Zazwyczaj w praktyce jest mniej kolorowo niestety Generalnie jeśli potrafisz mieć większe stopy zwrotu niż z kredytu, to owszem warto zainwestować i spłacić kredyt potem, ale takim tokiem myślenia, to równie dobrze możesz iść nabrać więcej kredytów na inwestycje - kup od razo 20 garaży, a nie 52. A teraz druga perspektywa samochód kupujesz np w leasingu z ratą około tysiąc złotych (jakaś wpłata jakiś wykup bank zarabia około 6-8 tys minus inflacja) za te 100tys co masz na koncie kupujesz np 5 garaży po 20tys, każdy z nich wynajmujesz za około 150-200zł (zależy od dzielnicy ale w moich lokalnych warunkach jest to osiągalna symulacja). Miesięcznie dostajesz jakieś około 800zł więc samochód prawie masz za darmo a po pięciu latach leasing spłacony, bank nakarmiony a ty jeszcze pozostajesz z kapitałem pięciu garaży, które nie są może tak płynne jak gotówka ale nadal można je spieniężyć...
Haha dokładnie identycznie miałem. Nie mówiąc o tym, że na firmę jak biorę, to podatku sporo odzyskuje. Tak czy owak jak Cię stać, to inaczej się trochę podchodzi do tego.Ja też kiedyś nie rozumiałem ludzi kupujących nowe auta i sam mówiłem, że nigdy takiego nie kupię.... do czasu jak mnie było na nie stać.
No nie do końca. Kupując za gotówkę, to kasę mam już i wydaję TO CO MAM. A kredytując się zakładam, że MIEĆ BĘDĘ.Bardziej by mnie zmartwiło to, że tracąc dochody nie będę miał co jeść lub gdzie mieszkać. A hipotetycznie gdybym kupił auto za gotówkę to bez zarobkowania i tak nie miałbym na opłaty, paliwo itp. więc jak nie patrzeć d*** z tyłu.