Forum Hyundai Tucson Polska

Oj krisman, burzę czuję w powietrzu, kolejny cyklon się zbliża
Od dawna wiadomo, że takie cudowne pudełeczka robią z silnikiem diesla niezłą kaszanę. Nie wytrzymują głowice, wtryski, turbo i DPF. Mam nadzieję, że kolega o tym wie i dokładnie sprawdził tak jak pisałem co ten box wyczynia z autem, o ile np. podnosi ciśnienie oleju?
Z tego co widzę to Racechip chyba nie ominął z swoją ofertą żadnej marki. Serio... qwa nawet do leciwego Fiata Marea można ten box zapodać?

Dlatego uważam, że fabryki się nie poprawia. Osobiście jestem zdania, że przed zakupem sprawdzam to i owo i albo pasuje albo szukam innych rozwiązań.
Napewno nie jest to bez szkody na silnik. Nie chciałbym kupować z drugiej ręki podreserowanego auta.

Wysłane przy użyciu Tapatalka

Nie no, Julek, box wyciągasz przy sprzedaży i jego tam nigdy nie było a pacjent nabywca wymienia wszystko po kolei i stwierdza: ten Hyundai to straszne gówno jest - przy przebiegu 90k km silnik z osprzętem na zlom jak w truposzu jakimś co ma 400k km

Dlatego zapytałem o spalanie. Dla mnie BOX = przyrost ciśnienia na pompie i emulowanie mieszanki na bogato i kilka trików. MHO chipowanie i strojenie silnika na hamowni to jedno, a "BOX i już" do prawie każdego samochodu to dla mnie zupełnie inna sprawa. Jestem sceptyczny, ale mam nadzieję, że się mylę. Technologie się zmieniają i może już nie nadążam. Trzymam kciuki i bacznie się przyglądam.

Julek pisze: ↑

02 lis 2017, 21:34

Dlatego uważam, że fabryki się nie poprawia. Osobiście jestem zdania, że przed zakupem sprawdzam to i owo i albo pasuje albo szukam innych rozwiązań.
Napewno nie jest to bez szkody na silnik. Nie chciałbym kupować z drugiej ręki podreserowanego auta.

Wysłane przy użyciu Tapatalka

U mnie fabryki nikt nie poprawił. Wyszedł jeden silnik z dwiema mocami.
Oczywiście, jeśli ktoś chciałbym podnieść moc o 50 koni to mogłoby trochę namieszać w silniku
Jednak 25 koni to chyba nie jest aż tyle ? W szczególności, że ten silnik tyle ma w org
Co do spalania, różnica jest w okolicach 0.2-.0.3 L na 100km oczywiście na plus ( znaczy na minus - mniejsze spalanie )

Sorry panowie, ale jak czytam wasze posty, to ręce mi opadają. Zanim wyciągnie jakiekolwiek wnioski w tym temacie radzę poczytać trochę fachowej lektury, nie tylko blogi pseudo specjalistów. Często są sponsorowane przez sprzedawców, którym nie zależy na tym, abyśmy jeździli samochodami o parametrach tych o 10 tysi droższych, za cenę 130 euro.


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

Dokładnie. Skoro jest wstawiony do auta ten sam, tylko inaczej zestrojony silnik, a producent chce za niego 12 tysięcy więcej, nie jest w jego interesie mówienie że wszystko będzie ok jak sobie podniesiemy moc. A wręcz na bank będzie zniechęcać. Weźmy firmy współpracujące Fiata, Forda czy Mercedesa. Jest to celowe działanie producentów i firm współpracujących żeby 2 razy zapłacić za to samo. Przecież skoro robi to abarth, cosworth czy AMG, potrafi też to zrobić producent. Ale księgowy nie będzie zadowolony. Dlatego uważam że trochę przesadzacie Panowie prawie linczujac @samsung19. Os lat stosuje się takie praktyki tylko w zależności od chęci zamawiającego w sposób bardziej lub mniej zaawansowany i inwazyjny. Jeżeli jest zrobione z głową i mieści się w zakresie dopuszczalnych parametrów, to tylko się cieszyć z jazdy. A w tym przypadku, jak i 2.0 mamy doskonałą bazę do rozwijania skrzydeł. Jestem za, a nawet przeciw
Nie wylewajmy dziecka z kąpielą. Auta tworzy się dla mas, nie dla jednostek...

Nie no, @marcelini, nikt nikogo nie linczuje. Każdy ma swój rozum i wie co dla niego ważne. Równie dobrze mogę rzucić stwierdzenie po postach kolegi samsunga, że nie toleruje silników gdi o które to bardzo krytykował. Szkoda tylko, że większość sprzedawanych aut z podwyższoną mocą jest przywracana do stanu pierwotnego i nowi użytkownicy nic nie wiedzą o tym że przez ostatnie 4-5 lat miało dużo wiecej mocy, co niestety nie pozostaje bez wpływu na stan silnika (wystarczy właśnie o tym poczytać w fachowej literaturze motoryzacyjnej). To wytlumacz mi dlaczego nikt do tego sie nie przyznaje ? Wszyscy dementują skrzynki przed sprzedażą i nie chwalą się tym że coś takiego w ogóle miało miejsce. Hę ? Kupując auto używane z silnikiem o mocy wiekszej niz bylo wbite w dowodzie i ktore jezdzilo w ten sposob to chcialbym wiedziec o tym, a nie tak jak pisal kolega Tucson, okazuje sie, ze auto zrobilo tylko 100tys a jest kondycji jak by bylo 300tys.

Wysłane przy użyciu Tapatalka

Myślę że to nie tylko kwestia map, ale i innego osprzętu, na pozór identyczne wersje silników różnią się w zależności od mocy osprzętem (inne turbiny, dołożone intercoolry inne pompy i wtryski itp.)

krisman pisze:Myślę że to nie tylko kwestia map, ale i innego osprzętu, na pozór identyczne wersje silników różnią się w zależności od mocy osprzętem (inne turbiny, dołożone intercoolry inne pompy i wtryski itp.)

Tak masz rację i producenci profesjonalnych power box'ów też o tym wiedzą. Ale nie od dziś wiadomo, że produkuje się silniki z dość dużym zapasem mocy właśnie po to, żeby w szybki i tani sposób bez konieczności wymiany silnika czy turbiny stworzyć kilka konfiguracji pojazdu na potrzeby rożnych odbiorców. Może to zabrzmi paradoksalnie, ale wbrew pozorom silnik, który nominalnie osiąga moc 170 czy 220 KM pracując na zaniżonych parametrach jest bardziej narażony na zużycie. Przy tej samej masie pojazdu silnik 140 konny musi bardziej się "wysilać" niż ten sam silnik o mocy 170 koni, żeby ciagnąć tyle złomu. Myślicie, że silnik CRDi o mocy 115 koni, to inny silnik niż ten 141 konny? Nie to ten sam silnik i z tą samą turbiną. Po prostu ma zaniżoną moc, żeby zaspokoić potrzeby mało wymagającego klienta. I powiedzcie mi, który silnik bardziej się zużyje po 100k km pchając tą samą masę pojazdu?


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk