Forum Hyundai Tucson Polska

user001 pisze: ↑

04 sty 2024, 7:45

Witam
Tussi ma już najechane 2,5 kkm pomyślałem więc o wymianie oleju. Gdy odbierałem auto sprzedawca powiedział mi wprost, że jeśli chcę się dłużej cieszyć autem to żebym po 2-3 tys. km wymienił sobie olej tak poza serwisowo. No i ok, olej i filtr mam, umię więc nie problem. Ale zauważyłem, że na obudowie filtra oleju oraz korka spustowego są zaznaczone jakimś markerem fluo znaki i tutaj mam pytanie czy serwis zwraca na to później uwagę i będę miał problem czy jednak się tym nie przejmować i olej wymienić samemu?

a to ciekawe. Też kupiłem 2 tygodnie temu i zapytałem o wymianę oleju po 3tyś km i mi sprzedawca powiedział, że w tych nowych modelach nie ma sensu tego robić. Sprawdziłem nawet instrukcję samochodu jaką dostałem (przejrzałem całość) i tam też nie było o tym wzmianki. Zalecenia mówiły 1 wymiana oleju po 15 tys. KM

Nie słuchajcie ASO jeśli mówią coś innego (to jest bełkot ekologii). W nowym aucie pierwszy raz olej z filtrem należy wymienić po 3kkm. Ja tak zrobiłem i zleciłem to w ASO, aby właśnie nie było ryzyk gwarancyjnych (wtedy to był ich olej, filtr i uszczelka korka). Kolejna wymiana oleju/filtra jak będzie na liczniku 15k, 30k, 45k (co 15k wymiana, albo raz w roku -zależy co nastąpi wcześniej).

Przy obecnym poziomie technologicznym rzeczywiście można powiedzieć, że silniki są wstępnie "dotarte". Nie uzyskujemy tego przez rzeczywistą pracę silnika w fabryce lecz na linii produkcyjnej przez odpowiednią obróbkę jakościową i tzw. honowanie tulei cylindrów. Nie oznacza to jednak, że podczas eksploatacji silnika proces docierania nie zachodzi podobnie zresztą jak pozostałych podzespołów samochodu - wałów, kół zębatych, pasowych, tarcz hamulcowych, sprzęgieł itd.
Reasumując: wymiana oleju na pewno nie zaszkodzi a pomóc może więc warto to zrobić.
No i wracam do mojego pytania: czy ktoś wymieniał olej sam i potem nie było problemu?

user001 pisze: ↑

05 sty 2024, 8:50

Przy obecnym poziomie technologicznym rzeczywiście można powiedzieć, że silniki są wstępnie "dotarte". Nie uzyskujemy tego przez rzeczywistą pracę silnika w fabryce lecz na linii produkcyjnej przez odpowiednią obróbkę jakościową i tzw. honowanie tulei cylindrów. Nie oznacza to jednak, że podczas eksploatacji silnika proces docierania nie zachodzi podobnie zresztą jak pozostałych podzespołów samochodu - wałów, kół zębatych, pasowych, tarcz hamulcowych, sprzęgieł itd.
Reasumując: wymiana oleju na pewno nie zaszkodzi a pomóc może więc warto to zrobić.
No i wracam do mojego pytania: czy ktoś wymieniał olej sam i potem nie było problemu?

dzięki za info, całkiem przydatne wyjaśnienie. Co do oleju zadzwoniłbym do dilera po prostu i zapytał.

user001 pisze: ↑

05 sty 2024, 8:50

Przy obecnym poziomie technologicznym rzeczywiście można powiedzieć, że silniki są wstępnie "dotarte". Nie uzyskujemy tego przez rzeczywistą pracę silnika w fabryce lecz na linii produkcyjnej przez odpowiednią obróbkę jakościową i tzw. honowanie tulei cylindrów. Nie oznacza to jednak, że podczas eksploatacji silnika proces docierania nie zachodzi podobnie zresztą jak pozostałych podzespołów samochodu - wałów, kół zębatych, pasowych, tarcz hamulcowych, sprzęgieł itd.
Reasumując: wymiana oleju na pewno nie zaszkodzi a pomóc może więc warto to zrobić.
No i wracam do mojego pytania: czy ktoś wymieniał olej sam i potem nie było problemu?

Tak. Nie było. W 99% nikt nie zwraca na to uwagi. Ale też nikt gwarancji Ci nie da, że gdyby coś się stało kosztownego w silniku to nie będą szukać powodów do odmowy.
Prawdopodobieństwo jest bardzo małe. Ale zawsze jest.
Jeżeli wolisz spokojnie spać zapłać te 200zł za wymianę Twojego oleju w ASO i po temacie.
Bardzo dużo osób wymienia samodzielnie i nic z tego tytuły złego się nie dzieje. Potem jedziesz już do nich na 15tys km wymianę. Jak do tego czasu nic się nie wydarzy tragicznego z silnikiem to luz.
A wymienić warto. Niejednokrotnie pokazywali filmy w necie po rozcięciu filtra oleju. Wstępne dotarcie wynika jak kolega pisał z dużo dokładniejszej obróbki na etapie produkcji niż była w latach 80-tych.
Ale opiłki są cały czas póki co. Jak za 2 lata sprzedasz to można się zastanowić nad wymianą. Komuś zrobisz dobrze po prostu.

rabi22 pisze: ↑

06 sty 2024, 10:50

Tak. Nie było. W 99% nikt nie zwraca na to uwagi. Ale też nikt gwarancji Ci nie da, że gdyby coś się stało kosztownego w silniku to nie będą szukać powodów do odmowy.

OK, dziękuję za info, wymieniam.

Panowie, bez przesady. Na obudowie filtra oleju nie ma fotokomórki, plomby, monitoringu satelitarnego itp. Odcisków palców też nie będą zdejmować. Jeśli wymiana oleju zostanie wykonana zgodnie ze sztuką, to nie ma takiej opcji, żeby poprawnie wykonana czynność serwisowa mogła być podstawą unieważnienia gwarancji. Co więcej, zasadniczo nie ma obowiązku wykonywania przeglądów gwarancyjnych w ASO. https://motofakty.pl/serwisowanie-auta- ... 289275[url][/url]

Dokładnie tak jak pisze kolega Zibi70.
Ale - z innej beczki - przy przeglądzie rocznym należy pamiętać , że Hyundai postanowił troszkę wykiwać EU i Nas również.
Bo przegląd mechaniczny , czyli roczny można wykonać wszędzie zgodnie z Dyrektywą GVO , tylko , że jest
jeszcze dobrowolny-obowiązkowy przegląd blacharsko-lakierniczy za chyba 180 brutto , czy jakoś tak.
Więc jak ktoś się nie pofatyguje do ASO i nie zapłaci to traci gwarancje blacharską i na lakier.
No i jak się pojedzie na przegląd roczny poza to i tak trzeba jeszcze pojechać raz do Hyundaia
w związku z tymże przeglądem ... i hajsik leci i interes się kręci

Zibi70 pisze: ↑

10 sty 2024, 19:52

Panowie, bez przesady. Na obudowie filtra oleju nie ma fotokomórki, plomby, monitoringu satelitarnego itp. Odcisków palców też nie będą zdejmować...

Oczywiście i dlatego ja osobiście podchodzę do tego na luzie, to tylko auto. Natomiast pytałem bo rzeczywiście śruba do spuszczania oleju na filtrze, sam filtr, korek spustowy w misce olejowej u mnie są wyraźnie zamalowane markerem. Ale już teraz po wyjaśnieniu wątpliwości w sobotę olej wymienię bo będzie trochę czasu.

Ten marker (fluoroscencyjny jak sądzę) to znaczek kontroli na taśmie produkcyjnej - potwierdzenie, że korek jest i został sprawdzony.