W sumie przy takim "cyrku", to już wiele rzeczy może się stać... salony też czekają na gro zamówionych pojazdów, w tym czasie nie generują odpowiedniego dochodu, a muszą ponosić swoje koszty i tak, to staje się realne, że mogą coś pokombinować w bieżących umowach, np. rabatów już nie dają, też mogą się skusić na edycję ceny etc., a następny po tych perturbacjach kupi, z tego co my zrezygnowaliśmy, bo jest nisza w podaży, salony wszystkie opustoszałe. O zimówkach gratis i nawet netto to nie marzę. Sam sobie kupię w tym oczekiwaniu, żeby mieć jakieś koszty w danym miesiącu.
Wiecie, co te urzędasy z Brukselki to za dużo myślą o motoryzacji: inwigilacja na całego opakowana w nowoczesność i bezpieczeństwo. Inwigilacja to nie zawsze nowoczesność
Elektryki to poroniony pomysł walki z globalnym ociepleniem. Trwałość baterii, i ich produkcja oraz wygenerowanie prądu do wtyczek opartym na elektrowniach węglowych to błędne koło. Bogaty ma garaż, fotowoltaikę i kasę na pojazd EV to będzie jeździł uśmiechnięty. Myślę, że naprawdę "zielonymi" pojazdami byłby napędzane z paneli foto na dachach oraz silniki elektryczne rekuperujące energię z rotacji kół i hamowania - takie perpetum mobile.
A ja i może część z Was, na Orlen, 7 zł na litr iiii... wokół "osiedla"
-->