Forum Hyundai Tucson Polska

Kierus pisze: ↑

06 lut 2025, 10:10

Wykonałem kilka telefonów do ASO w Warszawie. Wszyscy , którzy odpowiedzieli ( Krasnobrodzka i Połczyńska -Auto GT) oscylowali blisko kwoty 1200 brutto i wszyscy powoływali sie na cennik Hyundai Polska. Zostało pare dni, więc mam trochę czasu. Tylko czy to coś da? mam własny olej, wymiana filtra kabinowego przy przebiegu 7500 km chyba zbędna.

Filtr kabinowy wymień sobie sam , gdyż wymiana jest banalnie prosta

@Cezary, ale o rabatach w Warszawie nie słyszałem.

mczelny2401 pisze: ↑

06 lut 2025, 10:21

Filtr kabinowy wymień sobie sam , gdyż wymiana jest banalnie prosta

Filtr tańszy i lepszy sam ale i może na oleju zaoszczędzić a jakieś tam czyszczenia itd to naciąganie by w ten rabat weszło

Cezary pisze: ↑

06 lut 2025, 10:01

Skoro tak ci się wydaje ale naciągnęli ci parę rzeczy No chyba że sobie życzyłeś.

Dezynfekcję klimatyzacji robię co rok, bez względu na przebieg - od zawsze. Filtr kabinowy także. Płyn do spryskiwaczy Shell 2l dostałem w oryginalnym kanisterku osobno, przegląd OT i nadwozia - wymagany...
Nie wiem czy tak bardzo mnie naciągnęli a już "zaoszczędzenie kilku stów na własnym oleju" to chyba nierealne.

Masz rację z tym olejem. Te kilka stówek to ok 130-150 zł. Nie chce mi się grzebać w dokumentach, ale jestem pewien, że za przegląd "olejowy", z własnym olejem zapłaciłem niespełna 500zł.
Oczywiście, na Twojej fakturze doszło kilka pozycji, co ma wpływ na roboczogodziny i ceny gratów, a łacznie finalną cenę.
Ale wystarczy ograniczyć się do zlecenia tego co wymagane, a inne zrobić samemu, a te kilka stówek masz zaoszczędzone. Tylko, coś za coś. Wygoda kosztuje. Ale co do oleju, wlasny ma dodatkowo te zaletę, że na 100% wiesz czym masz zalany motor. A to cenne. Ten aspekt jest wyjaśniany w kilku miejscach na tym forum.

myTucson pisze: ↑

07 lut 2025, 6:04

Masz rację z tym olejem. Te kilka stówek to ok 130-150 zł. Nie chce mi się grzebać w dokumentach, ale jestem pewien, że za przegląd "olejowy", z własnym olejem zapłaciłem niespełna 500zł.
Oczywiście, na Twojej fakturze doszło kilka pozycji, co ma wpływ na roboczogodziny i ceny gratów, a łacznie finalną cenę.
Ale wystarczy ograniczyć się do zlecenia tego co wymagane, a inne zrobić samemu, a te kilka stówek masz zaoszczędzone. Tylko, coś za coś. Wygoda kosztuje. Ale co do oleju, wlasny ma dodatkowo te zaletę, że na 100% wiesz czym masz zalany motor. A to cenne. Ten aspekt jest wyjaśniany w kilku miejscach na tym forum.

Mnie na 12mcy kosztowało 500zł z własnym olejem czyli 720zł .Filtr kabinowy w aso zakładają nie węglowy i jest wymagany co 2lata Oczywiście jak jest mocno brudny warto wymienić częściej.

I o tym m.in. pisałem. Ale każdy ma wybór. Można zlecić wszystko ASO, a oni chętnie wykonają czasem zupełnie zbędne czynności lub takie, których zrobienie we własnym zakresie nie jest problemem, nie skutkuje utratą gwarancji. Tyle, że za to trzeba zapłacić drożej, co niestety nie musi oznaczać lepiej.

Kierus pisze: ↑

06 lut 2025, 10:29

@Cezary, ale o rabatach w Warszawie nie słyszałem.

A ja korzystam, właśnie na Połczyńskiej. Zresztą na Hynka też miałem.
10% to zawsze coś.
Na Połczyńskiej możesz dodatkowo "z tarasu widokowego" popatrzeć jak majster grzebie w samochodzie, dzięki czemu wie że patrzysz mu na ręce i nie przyjdzie mu do głowy np. wymienić starego filtra na "odnowiony" co na Hynka się zdarzało.

Tak mnie czasem zastanawia ludzka psychika.
Auto za 120 000-150 000 zł a "zmraża" przegląd za 1200 zł.
Przeglądy nie będą za darmo lub w cenie przeglądu roweru.
Czegoś tu nie rozumiem.

Bo tu nie chodzi o koszt realnie wykonanej rzetelnie usługi, tylko o fakturę i lipnie wpisane pozycje. I zgadzam się, że szkłem się dupy nie podciera, na bezpieczeństwie, wygodzie, luksusie nie oszczędza. Ale za usługi widmo, wynikające z konieczności posiadania pieczątek ASO w książce gwarancyjnej to inna sprawa.
1200 zł wydać na samochód, tak by wnosiło coś dla jego sprawności, bezpieczeństwa, konserwacji itp. to wydatek OK. Ale 1200 zł za pieczątkę, to chyba jednak zbyt wiele? A może jednak nie. A to wszystko zależy od indywidualnego podejścia do sprawy zarówno pieniędzy, jak ich wydatkowania.
I nie zastanawiam się czy wydać "pare" złotych więcej na markowe opony, na dobry olej, czy gadżet który ma sprawić mi frajdę. Ale jak mam wydać kilka stów tylko za to, że ASO postawi pieczęć, a nadal nie mam pewności, że usługa w ogóle została zrobiona, to mówię nie.