Koło dojazdowe zamiast zestawu naprawczego.
-
- Weteran
- Posty: 371
- Rejestracja: 09 kwie 2019, 17:03
- Lokalizacja: 3miasto
- Twój samochód: 1.6 GDi Style fl 2WD+ Krell
- Kolor: Moon Rock
Re: Koło dojazdowe zamiast zestawu naprawczego.
Sorki, ale temat wszedł w bezsensowną przepychankę.
Nie liczy się model fury tylko ilość kasy na koncie.
Możesz mieć GLSa i ledwo dychać bo spłacasz raty w leasingu albo Tucsona kupionego za gotówkę i sporo kasy na koncie.
Nie liczy się model fury tylko ilość kasy na koncie.
Możesz mieć GLSa i ledwo dychać bo spłacasz raty w leasingu albo Tucsona kupionego za gotówkę i sporo kasy na koncie.
- Tucson
- Autor
- Posty: 2967
- Rejestracja: 31 lip 2016, 22:46
- Lokalizacja: Poznań
- Twój samochód: 1.6 GDI Style - Tour de Pologne
- Rok produkcji: 2016
- Napęd 4x4: Nie
- Skrzynia: Manual
- Wersja: TL
- Paliwo: Benzyna
- Kolor: Polar white
- Kontakt:
Re: Koło dojazdowe zamiast zestawu naprawczego.
Wiadomo... punkt widzenia zawsze zależy od punktu siedzenia
Nie zrozum mnie źle, próbowałem uchwycić inny punkt widzenia...
Nie zrozum mnie źle, próbowałem uchwycić inny punkt widzenia...
-
- Weteran
- Posty: 371
- Rejestracja: 09 kwie 2019, 17:03
- Lokalizacja: 3miasto
- Twój samochód: 1.6 GDi Style fl 2WD+ Krell
- Kolor: Moon Rock
Re: Koło dojazdowe zamiast zestawu naprawczego.
Ja też
Ale trzeba sobie ułatwiać w życiu, skoro jest taka możliwość wezwania pomocy do usterki, to dlaczego nie skorzystać?Czy jak ktoś jest obrotny, to nie może wezwać pomocy z Assistance bo jest facetem? Zapłacił za to i ma sam to robić? Jaki jest powód określenia poczynań takiej osoby jako śmieszne?
Ale trzeba sobie ułatwiać w życiu, skoro jest taka możliwość wezwania pomocy do usterki, to dlaczego nie skorzystać?Czy jak ktoś jest obrotny, to nie może wezwać pomocy z Assistance bo jest facetem? Zapłacił za to i ma sam to robić? Jaki jest powód określenia poczynań takiej osoby jako śmieszne?
-
- Mistrz
- Posty: 800
- Rejestracja: 05 gru 2017, 20:04
- Lokalizacja: Śląsk
- Twój samochód: Tucson 1.6GDI Style
- Kolor: White Sand
Re: Koło dojazdowe zamiast zestawu naprawczego.
Widzę że podzielasz moje zdanie .XSLX pisze: ↑16 maja 2020, 23:46Ja też
Ale trzeba sobie ułatwiać w życiu, skoro jest taka możliwość wezwania pomocy do usterki, to dlaczego nie skorzystać?Czy jak ktoś jest obrotny, to nie może wezwać pomocy z Assistance bo jest facetem? Zapłacił za to i ma sam to robić? Jaki jest powód określenia poczynań takiej osoby jako śmieszne?
Ale bardziej chodziło mi o bezsensowne wydawanie pieniędzy : koło 400 zł lewarek kolejna 100 zł jakieś tam inne pierdy oraz albo zakup oryginalnych wypełnień albo przeróbka tych które są do tego dochodzi czas męczenie się i koszt wulkanizatora , a ja wydaje 20 zł na rok i mam to gdzieś nawet jak będę musiał kupić nową oponę bo użyje zestawu naprawczego to wydam 300 co przy przypadku gdy mamy dojazdowe też nas może spotkać więc dla mnie rachunek jest prosty .
To samo było z zakupem dwóch kompletów felg i czujników płacąc w ciągu roku 160 zł za przełożenie opon z zimy na lato i na odwrót to podarowałem sobie robienie gratisów następnemu właścicielowi auta .
-
- Weteran
- Posty: 278
- Rejestracja: 15 mar 2018, 18:28
- Lokalizacja: Koluszki
- Twój samochód: 1,7 Comfort 2WD
- Kolor: Biały
Re: Koło dojazdowe zamiast zestawu naprawczego.
Chłopaki wy jak Polscy włodarze, przecież każdy takie sprawy robi jak mu wygodnie i po co tu tyle pisać, przy piwie to widzę że niektórzy by się nawet pobili ( trzeba założyć wątek czy koło jest okrągłe i będzie temat do rozmowy) pozdrawiam wszystkich.
- Tucson
- Autor
- Posty: 2967
- Rejestracja: 31 lip 2016, 22:46
- Lokalizacja: Poznań
- Twój samochód: 1.6 GDI Style - Tour de Pologne
- Rok produkcji: 2016
- Napęd 4x4: Nie
- Skrzynia: Manual
- Wersja: TL
- Paliwo: Benzyna
- Kolor: Polar white
- Kontakt:
Re: Koło dojazdowe zamiast zestawu naprawczego.
A co najciekawsze, ja nie mam ani zestawu do naprawy kół, ani koła zapasowego ani dojazdówki. Auto jeździ tylko koło domu więc w najgorszym wypadku biorę koło zimowe w kufer i jade jak się coś stanie. Dzięki temu nie wożę balastu w bagażniku, auto pali mniej - nie mam też assistance więc jakieś 8 dych do przodu przez te wszystkie lata.
- Speedor
- Autor
- Posty: 1040
- Rejestracja: 18 gru 2017, 12:08
- Lokalizacja: Wawa
- Twój samochód: 1,6 GDI Style
- Napęd 4x4: Tak
- Kolor: PolarWhite
Re: Koło dojazdowe zamiast zestawu naprawczego.
Jakoś przez myśl nigdy mi nie przyszło by dzwonić w sprawie naprawy koła. Czy zwyżki są w kolejnym roku po takiej interwencji ?Jaro9PL pisze: ↑16 maja 2020, 22:56Podzielam zdanie mexxmen30. Po co się męczyć... Rok temu miałem podobny przypadek. Złapałem gumę 5km od domu. Przyjechał assistance zabrał auto do wskazanego przeze mnie wulkanizatora i po 1,5 godzinie było po sprawie. Szybko czysto i bez problemów.
Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
-
- Twórca
- Posty: 159
- Rejestracja: 02 mar 2019, 21:39
- Lokalizacja: Warszawa
- Twój samochód: 1,6 T-GDI execiutive 2WD
- Napęd 4x4: Nie
- Skrzynia: Manual
- Wersja: NX4
- Paliwo: Benzyna
- Kolor: silky bronze
Re: Koło dojazdowe zamiast zestawu naprawczego.
"A co najciekawsze, ja nie mam ani zestawu do naprawy kół, ani koła zapasowego ani dojazdówki. Auto jeździ tylko koło domu więc w najgorszym wypadku biorę koło zimowe w kufer i jade jak się coś stanie. Dzięki temu nie wożę balastu w bagażniku, auto pali mniej - nie mam też assistance więc jakieś 8 dych do przodu przez te wszystkie lata". Podpisuje się obiema rękami i no gami
- Jaro9PL
- Forumowicz
- Posty: 58
- Rejestracja: 08 mar 2020, 21:28
- Lokalizacja: Kęty
- Twój samochód: 1.7 CRDi 7-DCT
- Kolor: Polar White
Re: Koło dojazdowe zamiast zestawu naprawczego.
Nie ma zwyżek bo wtedy korzystasz z assistance a nie za AC.Speedor pisze: Jakoś przez myśl nigdy mi nie przyszło by dzwonić w sprawie naprawy koła. Czy zwyżki są w kolejnym roku po takiej interwencji ?
Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
-
- Świeżak
- Posty: 5
- Rejestracja: 29 wrz 2018, 18:20
- Lokalizacja: Olsztyn
- Twój samochód: GO 1,6 GDI
- Kolor: White Sand
Re: Koło dojazdowe zamiast zestawu naprawczego.
Panowie, skupiacie się tylko na aspekcie finansowym wydać kasę czy nie. A bezpieczeństwo.! Ze swojego przykładu wam przytoczę. W ubiegłym roku pewna Pani z dużą prędkością wjechała mi w zadek i?
Gdyby nie dojadówka, którą do kupiłem mogło by być źle, a tak zadziałała jak amortyzator chroniąc pasażerów z tyłu i oszczędzając pole zgniotu.
Według mnie wynik jest oczywisty czy wydać te 400 czy 500zł.
Gdyby nie dojadówka, którą do kupiłem mogło by być źle, a tak zadziałała jak amortyzator chroniąc pasażerów z tyłu i oszczędzając pole zgniotu.
Według mnie wynik jest oczywisty czy wydać te 400 czy 500zł.