Koło dojazdowe zamiast zestawu naprawczego.

Instrukcje i tutoriale o tym jak coś samodzielnie zrobić, naprawić lub usprawnić w swoim samochodzie.
XSLX
Weteran
Posty: 371
Rejestracja: 09 kwie 2019, 17:03
Lokalizacja: 3miasto
Twój samochód: 1.6 GDi Style fl 2WD+ Krell
Kolor: Moon Rock

Re: Koło dojazdowe zamiast zestawu naprawczego.

Post autor: XSLX » 16 maja 2020, 23:21

Sorki, ale temat wszedł w bezsensowną przepychankę.
Nie liczy się model fury tylko ilość kasy na koncie.
Możesz mieć GLSa i ledwo dychać bo spłacasz raty w leasingu albo Tucsona kupionego za gotówkę i sporo kasy na koncie.

Awatar użytkownika
Tucson
Autor
Posty: 2967
Rejestracja: 31 lip 2016, 22:46
Lokalizacja: Poznań
Twój samochód: 1.6 GDI Style - Tour de Pologne
Rok produkcji: 2016
Napęd 4x4: Nie
Skrzynia: Manual
Wersja: TL
Paliwo: Benzyna
Kolor: Polar white
Kontakt:

Re: Koło dojazdowe zamiast zestawu naprawczego.

Post autor: Tucson » 16 maja 2020, 23:29

Wiadomo... punkt widzenia zawsze zależy od punktu siedzenia 😊
Nie zrozum mnie źle, próbowałem uchwycić inny punkt widzenia...

XSLX
Weteran
Posty: 371
Rejestracja: 09 kwie 2019, 17:03
Lokalizacja: 3miasto
Twój samochód: 1.6 GDi Style fl 2WD+ Krell
Kolor: Moon Rock

Re: Koło dojazdowe zamiast zestawu naprawczego.

Post autor: XSLX » 16 maja 2020, 23:46

Ja też ;-)
Ale trzeba sobie ułatwiać w życiu, skoro jest taka możliwość wezwania pomocy do usterki, to dlaczego nie skorzystać?Czy jak ktoś jest obrotny, to nie może wezwać pomocy z Assistance bo jest facetem? Zapłacił za to i ma sam to robić? Jaki jest powód określenia poczynań takiej osoby jako śmieszne?

mexxmen30
Mistrz
Posty: 800
Rejestracja: 05 gru 2017, 20:04
Lokalizacja: Śląsk
Twój samochód: Tucson 1.6GDI Style
Kolor: White Sand

Re: Koło dojazdowe zamiast zestawu naprawczego.

Post autor: mexxmen30 » 17 maja 2020, 10:41

XSLX pisze:
16 maja 2020, 23:46
Ja też ;-)
Ale trzeba sobie ułatwiać w życiu, skoro jest taka możliwość wezwania pomocy do usterki, to dlaczego nie skorzystać?Czy jak ktoś jest obrotny, to nie może wezwać pomocy z Assistance bo jest facetem? Zapłacił za to i ma sam to robić? Jaki jest powód określenia poczynań takiej osoby jako śmieszne?
Widzę że podzielasz moje zdanie .
Ale bardziej chodziło mi o bezsensowne wydawanie pieniędzy : koło 400 zł lewarek kolejna 100 zł jakieś tam inne pierdy oraz albo zakup oryginalnych wypełnień albo przeróbka tych które są do tego dochodzi czas męczenie się i koszt wulkanizatora , a ja wydaje 20 zł na rok i mam to gdzieś nawet jak będę musiał kupić nową oponę bo użyje zestawu naprawczego to wydam 300 co przy przypadku gdy mamy dojazdowe też nas może spotkać więc dla mnie rachunek jest prosty .

To samo było z zakupem dwóch kompletów felg i czujników płacąc w ciągu roku 160 zł za przełożenie opon z zimy na lato i na odwrót to podarowałem sobie robienie gratisów następnemu właścicielowi auta .

Krzych1
Weteran
Posty: 278
Rejestracja: 15 mar 2018, 18:28
Lokalizacja: Koluszki
Twój samochód: 1,7 Comfort 2WD
Kolor: Biały

Re: Koło dojazdowe zamiast zestawu naprawczego.

Post autor: Krzych1 » 17 maja 2020, 11:47

Chłopaki wy jak Polscy włodarze, przecież każdy takie sprawy robi jak mu wygodnie i po co tu tyle pisać, przy piwie to widzę że niektórzy by się nawet pobili ( trzeba założyć wątek czy koło jest okrągłe i będzie temat do rozmowy) pozdrawiam wszystkich.

Awatar użytkownika
Tucson
Autor
Posty: 2967
Rejestracja: 31 lip 2016, 22:46
Lokalizacja: Poznań
Twój samochód: 1.6 GDI Style - Tour de Pologne
Rok produkcji: 2016
Napęd 4x4: Nie
Skrzynia: Manual
Wersja: TL
Paliwo: Benzyna
Kolor: Polar white
Kontakt:

Re: Koło dojazdowe zamiast zestawu naprawczego.

Post autor: Tucson » 17 maja 2020, 11:53

A co najciekawsze, ja nie mam ani zestawu do naprawy kół, ani koła zapasowego ani dojazdówki. Auto jeździ tylko koło domu więc w najgorszym wypadku biorę koło zimowe w kufer i jade jak się coś stanie. Dzięki temu nie wożę balastu w bagażniku, auto pali mniej :D - nie mam też assistance więc jakieś 8 dych do przodu przez te wszystkie lata.

Awatar użytkownika
Speedor
Autor
Posty: 1040
Rejestracja: 18 gru 2017, 12:08
Lokalizacja: Wawa
Twój samochód: 1,6 GDI Style
Napęd 4x4: Tak
Kolor: PolarWhite

Re: Koło dojazdowe zamiast zestawu naprawczego.

Post autor: Speedor » 17 maja 2020, 11:58

Jaro9PL pisze:
16 maja 2020, 22:56
Podzielam zdanie mexxmen30. Po co się męczyć... Rok temu miałem podobny przypadek. Złapałem gumę 5km od domu. Przyjechał assistance zabrał auto do wskazanego przeze mnie wulkanizatora i po 1,5 godzinie było po sprawie. Szybko czysto i bez problemów.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
Jakoś przez myśl nigdy mi nie przyszło by dzwonić w sprawie naprawy koła. Czy zwyżki są w kolejnym roku po takiej interwencji ?

lexus
Twórca
Posty: 159
Rejestracja: 02 mar 2019, 21:39
Lokalizacja: Warszawa
Twój samochód: 1,6 T-GDI execiutive 2WD
Napęd 4x4: Nie
Skrzynia: Manual
Wersja: NX4
Paliwo: Benzyna
Kolor: silky bronze

Re: Koło dojazdowe zamiast zestawu naprawczego.

Post autor: lexus » 17 maja 2020, 12:44

"A co najciekawsze, ja nie mam ani zestawu do naprawy kół, ani koła zapasowego ani dojazdówki. Auto jeździ tylko koło domu więc w najgorszym wypadku biorę koło zimowe w kufer i jade jak się coś stanie. Dzięki temu nie wożę balastu w bagażniku, auto pali mniej :D - nie mam też assistance więc jakieś 8 dych do przodu przez te wszystkie lata". :mrgreen: Podpisuje się obiema rękami i no :mrgreen: gami

Awatar użytkownika
Jaro9PL
Forumowicz
Posty: 58
Rejestracja: 08 mar 2020, 21:28
Lokalizacja: Kęty
Twój samochód: 1.7 CRDi 7-DCT
Kolor: Polar White

Re: Koło dojazdowe zamiast zestawu naprawczego.

Post autor: Jaro9PL » 17 maja 2020, 13:35

Speedor pisze: Jakoś przez myśl nigdy mi nie przyszło by dzwonić w sprawie naprawy koła. Czy zwyżki są w kolejnym roku po takiej interwencji ?
Nie ma zwyżek bo wtedy korzystasz z assistance a nie za AC.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka


darek7305
Świeżak
Posty: 5
Rejestracja: 29 wrz 2018, 18:20
Lokalizacja: Olsztyn
Twój samochód: GO 1,6 GDI
Kolor: White Sand

Re: Koło dojazdowe zamiast zestawu naprawczego.

Post autor: darek7305 » 14 lip 2020, 19:39

Panowie, skupiacie się tylko na aspekcie finansowym wydać kasę czy nie. A bezpieczeństwo.! Ze swojego przykładu wam przytoczę. W ubiegłym roku pewna Pani z dużą prędkością wjechała mi w zadek i?
Gdyby nie dojadówka, którą do kupiłem mogło by być źle, a tak zadziałała jak amortyzator chroniąc pasażerów z tyłu i oszczędzając pole zgniotu.
Według mnie wynik jest oczywisty czy wydać te 400 czy 500zł.

ODPOWIEDZ
Żarówki LED do samochodu