Forum Hyundai Tucson Polska

Również popieram instalację LPG
Jedno co mnie wkurzało to spadek mocy
Wszystkie auta miałem w okolicach 100 koni więc może dlatego było to aż tak odczuwalne
( dodam ,że działo się to po przejechaniu ok. 50tyś km, nie tankowałem gazu na stacjach krzak )
Teraz są już inne instalacje , nowsze może nie czuć spadku mocy
Szczególnie w wersji turbo gdzie jest ponad 170 koni

dlaczego jestem na nie dla instalacji LPG :

zakładam użytkowanie 3 lata i przebieg 20 tyś.km przy nowym aucie z salonu bo tak to u mnie wygląda

zakładam ze oba paliwa będą spalane w ilości 8l/100km (w co wątpię)

PB - 4.70PLN co daje po 20tyś.km kwotę 7520PLN
LPG - 2.15PLN co daje po 20tyś.km kwotę 3440PLN

wychodzi róznica 4080PLN

zakup instalacji gazowej 5tyś.PLN (taką kwotę przyjołem a wy podajecie ze sa i droższe przykładowo 7.5tyśPLN)
więc zostaje 80PLN do tego dodajemy 450PLN za coroczne przeglądy na badania techniczne auto bez instalacji w tym czasie będzie miało jedno badanie na 3 lata wiec 100PLN co roczne przeglądy samej instalacji gazowej powiedzmy ze 50 PLN co roku to daje 150PLN.
Czyli robi się 680PLN. plus zakup PB bo na czymś silnik się zapala az się rozgrzeje i przełaczy na LPG (no i zapas jak braknie LPG )
Do tego dochodzi dla mnie rzecz najwazniejsza BRAK GWARANCJI co przykładowo dla mnie w dniu dzisiejszym jak się okaze ze radio jest do wymiany bo nie działa WI FI było by następnym kosztem.
Do tego dochodzi przykładowo zakaz wjazdu na parkingi podziemne ( ci co ryzykują mogą się zdziwić jak przyjdzie im słono zapłacić za złamanie takiego zakazu ).

Dlatego dla mnie jest to zbyteczny zakup gdy już po 3 latach bardziej rozglądam się za nowym autem.

...zapomniałeś doliczyć dotrysk benzyny (ok.20%) do tej za 5k, bo ta za 7.5 jest już na sam gaz.
Ja w trzy lata robię 45-60kkm więc teoretycznie by się opłacało, tylko po co mi to? Jalbym chciał jeździć na gazie, to kupiłbym auto z fabryczną instalacją i pełną gwarancją. Ale to tylko moje prywatne zdanie i decyzja.

Ja jestem na NIE dla kupowania auta na 3 lata z salonu. Gdzie tu sens ?
Lepiej kupić używkę klasę wyżej i sprzedać z niewielką stratą.
Chyba że leasing ale wtedy to nie zakup a kredyt ...
Przykładowo kupuje nówkę za 100tys., po trzech latach sprzedaję za 70 tys.
10 000 rocznie w plecy czyli około 1 tys. miesięcznie...

Przebieg 6 tys/rok..to ja rowerem robię połowę tego ...

Do tego dochodzi dla mnie rzecz najwazniejsza BRAK GWARANCJI co przykładowo dla mnie w dniu dzisiejszym jak się okaze ze radio jest do wymiany bo nie działa WI FI było by następnym kosztem.
Koszt ponosisz każdego dnia na utracie wartości lub przy racie leasingowej sprzedając auto po 3 latach...

Dla mnie to ekonomicznie jest trochę bez sensu...

Speedor pisze: ↑

25 sty 2018, 21:42

Chyba że leasing ale wtedy to nie zakup a kredyt ...

A co, w leasingu to auto za biedronki To taki sam zakup jak i kredyt czy gotówka tylko inaczej rozliczany, stąd kupowany chętnie przez firmy, nawet jak nasza micro. Dalej to nasze pieniądze, za to nieco korzystniej rozliczane nawet jeśli nie jest się VAT-owcem. Ale rzeczywiście tu zachodzi opłacalność wymiany po okresie leasingu.

Co innego przelać z prywatnego ROR 100tys.zł a co innego płacić comiesięczną ratę.
6500km/rok to jest 550km miesięcznie !!!..150 km tygodniowo
Chyba lepiej wziąć taksówkę ..wyjdzie taniej i masz szofera ...

A mnie jak stać na samochód za 100 tyś, to i stać na jedno tankowanie w miesiącu do pełna przy przebiegach 700-800 km Reszta to wakacje. Ostatnio latem w Toscani nie zauważyłem w ogóle stacji lpg.
Gdybym jeździł 40 tys w roku to może i bym się zastanawiał nad tym rozwiązaniem.
Oszczędności ? Może i tak... ale po co ? Można chodzić w kurtce skórzanej, a można też w skóropodobnej, bo też wyjdzie taniej. Wybieram skórę i oryginalne jeansy ale po jednej sztuce.
Nie jestem wrogiem lpg, ale osobiście preferuję benzynę.



Wysłane przy użyciu Tapatalka

@Speedor. Kto bogatemu zabroni? A serio, nie wiem czy przy aktualnych stopach % od kilku lat, mądrym jest, wywalać gotówkę gdy ona może zarabiać. Każdy ma swój "kalkulator" i bierze co mu pasuje. W moim przypadku kupno za gotówkę, to byłby szczyt... braku rozsądku.

krisman pisze: ↑

25 sty 2018, 22:09

kupno za gotówkę, to byłby szczyt... braku rozsądku.

Bogaty to jeździ Mercem, BMW a nie Hyunadaiem z silnikiem 1,6 132KM..
Niektórzy nie lubią kredytów, leasingów bo właścicielem jest bank a nie kierowca...prowizje, itd.
Niektórzy wolą wydać np. 95 tys.zł jednorazowo i jeździć autem np. 7 lat niż płacić raty itd.
Osobiście dla mnie wydanie 120-130 tys.zł gotówką za koreańczyka bez sensu ale np. 75-90.tys zł jeszcze jakoś ujdzie.
A kto bogatemu zabroni kupno za gotówkę. Idziesz do salonu, przelewasz i jeździsz autem. Nie obchodzą Cie raty i obwarowania leasingowe lub kredytowe..Masz święty spokój.

To bylo moje zdanje wyleczylem sie z uzywek nie bede tego opisywal bo by czasu mi braklo.
Nikomu nie bronie kupic mercedesa uzywki za ta kase .
Zawsze mozesz kupic miesieczny bedzie najtaniej........
Rower tez mozesz kupic za 200zl uzywke bo poco ci nowy za 25tys.......