Forum Hyundai Tucson Polska

Witam,

podczas jazdy lub podczas odpalania, włącza się tryb awaryjny (tak sądzę, że to jest właśnie to) ale nie wyświetla się żaden błąd albo ikona to sygnalizująca. Wywnioskowałem to z tego, ponieważ auto dostaje totalnego muła, maksymalne obroty to 2800. Wystarczy wyłączyć silnik i włączyć - auto dostaje kopa. Byłem w naszym cudownym serwisie, oczywiście u nich nic nie wyskakuje. Auto było u nich na testach też brak jakiegokolwiek muła. Czy może ktoś z drogich forumowiczów miał taki problem?

Coś było o spadku mocy przy zapchanym sitku pompy paliwa. Poczytaj ten wątek: zapchane-sitko-pompy-paliwa-t87.html#p704

Tak, już czytałem o tym. W ASO sprawdzili sitko. Jest czyste. I nadal jest problem, samochód jest w ASO, bo się uparłem żeby go zrobili. Wyczytałem jeszcze o filtrze paliwa, zeby na niego zerknąć. Mnie najbardziej zastanawia, dlaczego auto traci moc, jakby włączył się tryb awaryjny a nie zapala się żadna kontrolka.

U tych co mieli problem z sitkiem też chyba błędy się nie pojawiały, dlatego może u Ciebie też gdzieś jest usterka w układzie zasilania paliwa? Jaki masz przebieg?

8.200 km, akurat to auto mojej żony tankowane przeważnie na carrefour. Ale akurat na szczecinskim carrefour jest paliwo prosto z Rafinerii w Schwedt - przynajmniej tak mi mówił serwisant z H.

Przebieg faktycznie niewielki, autko po dotarciu, a jakość paliwa? To tylko właściciel stacji wie... Swego czasu afera była na stacjach Shella, bo chrzczone paliwo rozprowadzali, a wydawałoby się że koncern renomowany i ceny wyższe niż na innych stacjach za paliwo lepszej jakości, a tu okazuje się że dla kasy zrobi się wszystko.

Przebieg jest niski jak na to. Ale mam tak samo jak zapchane-sitko-pompy-paliwa-t87.html 2800-3000 obrotów i tryb awaryjny jest włączony.

To może faktycznie filtr paliwa..., może pompa..., a może jeszcze coś innego Najtrudniejsze do zdiagnozowania są usterki, które pojawiają się nieregularnie i nie generują błędów. Wiem coś o tym bo pracowałem przy usuwaniu awarii (nie w branży motoryzacyjnej), ale mieliśmy czas góra kilka godzin na usunięcie usterki, a nasze serwisy potrzebują niekiedy 48 godzin na same oględziny... ?!

No właśnie, najgorsze to znalezienie usterki. Ponoć szukali, ale jutro jesCze przekrece do nich i dowiem sie co nieco.

Mowa widzę głównie o Dieslu ale mi też ostatnio zdarzyło się, że 1.6 GDI na drodze z Karpacza pod niewielkie wzniesienie Tucson dostał takiej zadyszki, że noga prawie podłogą mi wyszła a ten jechać nie chciał. Na odcinku ok. 1km nie umiałem wyjść z prędkości ok. 50/h. Po chwili dopiero odżył.
Podobnie miałem przy zupełnie innej sytuacji. Jakiś tydzień temu w aucie miałem ozonowanie. Maszyna chodziła w aucie przy zapalonym silniku i włączone J klimie ponad h. Później auto postawili na parking i odebrałem je po jakiejś godzinie. Jak wyjechałem to mocy prawie wcale, jakbym na ręcznym jechał. Dopiero dojazd do świateł i na zielonym od razu but, żeby go przegazować i wkręcić na wysokie obroty i wtedy zaskoczył i poszedł już normalnie.
Dwie zupełnie różne sytuacje ale jednak podobne do siebie i trochę do tych opisywanych w poście.

Wysłane z Tapatalk