Otóż około 3 tygodnie temu po 10 miesiącach użytkowania Tucsona przy odpalaniu zimnego autka, doszedł mnie dziwny dźwięk... jeśli silnik był rozgrzany przy ponownym uruchomieniu dźwięku nie było, jednak na zimnym dźwięk był dość intensywny - takie piszczenie... wpierw myślałem że coś pogrzebali na serwisie (akurat byłem na wymianie oleju itd) ale po zlokalizowaniu dźwięku w okolicy tylnego mostu, przeraziłem się że być może to być coś bardzo newralgicznego związanego z napędem....po telefonie do serwisu pan mnie niejako uspokoił, że usterka znana i że to tylko "zapchane sitko" na pompie paliwa znajdującej się w zbiorniku..
umówiłem sie na czyszczenie tego ustrojstwa - koszt ok. 300 zł - niestety gwarancja tego nie obejmuje gdyż sitko jest zapachane syfem który jest w paliwie...oczywiście oni wiedzą że paliwo leje na stacjach "premium" itd... itd... ale niestety paliwo (a konkretnie olej napędowy) jest chyba dość niskiej jakości skoro po niecałym roku sitko zostało zapachane... z drugiej strony to miło że Hyundai zabezpiecza wtryski i silnik przed takimi zabrudzeniami i poważną awarią w przyszłości, jednakże jak sami mechanicy przyznają sitko ma tak drobne oczka że naprawdę wyłapuje małe drobinki i dzięki temu się zapycha...na przyszłość wiem że tę operację zlecę mojemu mechanikowi - powinienem coś zaoszczędzić, choć to demontaż tylnej kanapy i wyciągnięcie całej pompy na wierzch.... operacja w serwisie trwała ok. 2h
w załączeniu kilka poglądowych zdjęć, i mam nadzieję że więcej tego typu niespodzianek nie będzie
