Zwykłej żarówki absolutnie nie dotykamy gołymi "łapkami".
Nikt na Ciebie nie warczał i nie krzyczał, ale jak skończyła się reklamacja? Pouczeniem czy wymianą?
W sumie to nie wiem gdzie robisz zakupy, że taka zdziwiona, ale opisałaś normalny standard obsługi klienta.
Tucson TL
Światła mijania LED
-
- Świeżak
- Posty: 10
- Rejestracja: 02 sie 2016, 20:52
- Lokalizacja: Polska
- Twój samochód: Tucson TLe
- Rok produkcji: 2015
- Napęd 4x4: Tak
- Kolor: Biały
Re: Światła mijania LED
Oj, serio?
Zwykłej żarówki nie dotykamy gołymi łapkami? Dzięki za radę, profesorze fizyki, tylko że mówimy o LEDach – i o tym, że nie każdy musi się z tym urodzić w genach. Jak się człowiek nie potknie, to się nie nauczy, co nie?
A co do obsługi – może i dla Ciebie to standard, ale wiesz, różnie bywa. Wystarczy trochę powspółpracowywać z różnymi firmami i widać, że nie każda firma potrafi załatwiać sprawy z klasą tak jak ci z CARLED. Tu mnie nikt nie zbywał, nie wciskał kitu i nie odsyłał z kwitkiem, tylko grzecznie wytłumaczyli, co zrobiłam źle – i dzięki temu następnym razem zrobiłam już dobrze. No i teraz świeci jak trzeba. Popsułam, nawaliłam wiem, ale oni nie powiedzieli mi: idź a kysz babo - nagrzebałaś sobie to teraz se radź. Nie, nic takiego. Popsułam a oni mi pomogli - wymienili mi żarówki na sprawne.
Więc jeśli Ty masz same dobre doświadczenia i zero zdziwień – to tylko pozazdrościć. Ale nie każdy musi być alfą i omegą od urodzenia. Czasem lepiej coś przeżyć, niż tylko przeczytać w instrukcji, serio.
Pozdrawiam z lampami, które już nie warczą (a fuj żarówki Philips) jak kot na złe mleko
Zwykłej żarówki nie dotykamy gołymi łapkami? Dzięki za radę, profesorze fizyki, tylko że mówimy o LEDach – i o tym, że nie każdy musi się z tym urodzić w genach. Jak się człowiek nie potknie, to się nie nauczy, co nie?
A co do obsługi – może i dla Ciebie to standard, ale wiesz, różnie bywa. Wystarczy trochę powspółpracowywać z różnymi firmami i widać, że nie każda firma potrafi załatwiać sprawy z klasą tak jak ci z CARLED. Tu mnie nikt nie zbywał, nie wciskał kitu i nie odsyłał z kwitkiem, tylko grzecznie wytłumaczyli, co zrobiłam źle – i dzięki temu następnym razem zrobiłam już dobrze. No i teraz świeci jak trzeba. Popsułam, nawaliłam wiem, ale oni nie powiedzieli mi: idź a kysz babo - nagrzebałaś sobie to teraz se radź. Nie, nic takiego. Popsułam a oni mi pomogli - wymienili mi żarówki na sprawne.
Więc jeśli Ty masz same dobre doświadczenia i zero zdziwień – to tylko pozazdrościć. Ale nie każdy musi być alfą i omegą od urodzenia. Czasem lepiej coś przeżyć, niż tylko przeczytać w instrukcji, serio.
Pozdrawiam z lampami, które już nie warczą (a fuj żarówki Philips) jak kot na złe mleko
-
- Nowicjusz
- Posty: 38
- Rejestracja: 23 mar 2024, 17:09
- Lokalizacja: Szczecin
- Twój samochód: 1.6 T-GDI MHEV
- Rok produkcji: 2023
- Napęd 4x4: Nie
- Skrzynia: Automat DCT
- Wersja: NX4
- Paliwo: Benzyna
- Kolor: Biały
Re: Światła mijania LED
Tak zwykłej żarówki nie dotykamy gołymi dłońmi, można to wyczytać na ich opakowaniu (nie musisz pytać prof. fizyki, ani się z tym urodzić) zamiast rzucać się jak zranione piskle, po prostu przyjmij to do wiadomości. Tylko tyle.
To także pokazuje, że owe Philips potraktowałaś podobnie skoro takie rzeczy były Ci obce, ale tego z jakiegoś powodu nie napisałaś (nie wiem choć się domyślam), ale z tym "a fuj żarówki Philips" nie miałaś problemu.
Co do obsługi, nie wiem po co ten słowotok, wymienili - to mi wystarczy.
BTW - od 18 lat pracuje w branży e-commerce (automotive, b2b. b2c), firmy z kiepską obsługą klienta nie utrzymują się zbyt długo na rynku.
Swoją drogą zjechać Philipsa, markę z jedną z najlepszych kontroli jakościowych (lider w branży oświetlenia, nie tylko moto), a chwalić chiński brand (Philips też produkcja Chiny/Tajwan, żeby nie było) w tak ordynarny sposób chwaląc się totalną ignorancją techniczną, raczej nie pomaga w niczym Carled.
"Czasem lepiej coś przeżyć, niż przeczytać w instrukcji" - Cóż, raczej nie. Zapłaciłaś za to zniszczeniem żarówek (dwukrotnie).
W ramach zakończenia dyskusji, bo raczej do niczego sensownego nie prowadzi, prośbą byś mnie nie wywoływała, jakoś nie mam ochoty na wymiana zdań z osobą o mentalu zbuntowanej szesnastki
Życzę sprawnych żarówek.
To także pokazuje, że owe Philips potraktowałaś podobnie skoro takie rzeczy były Ci obce, ale tego z jakiegoś powodu nie napisałaś (nie wiem choć się domyślam), ale z tym "a fuj żarówki Philips" nie miałaś problemu.
Co do obsługi, nie wiem po co ten słowotok, wymienili - to mi wystarczy.
BTW - od 18 lat pracuje w branży e-commerce (automotive, b2b. b2c), firmy z kiepską obsługą klienta nie utrzymują się zbyt długo na rynku.
Swoją drogą zjechać Philipsa, markę z jedną z najlepszych kontroli jakościowych (lider w branży oświetlenia, nie tylko moto), a chwalić chiński brand (Philips też produkcja Chiny/Tajwan, żeby nie było) w tak ordynarny sposób chwaląc się totalną ignorancją techniczną, raczej nie pomaga w niczym Carled.
"Czasem lepiej coś przeżyć, niż przeczytać w instrukcji" - Cóż, raczej nie. Zapłaciłaś za to zniszczeniem żarówek (dwukrotnie).
W ramach zakończenia dyskusji, bo raczej do niczego sensownego nie prowadzi, prośbą byś mnie nie wywoływała, jakoś nie mam ochoty na wymiana zdań z osobą o mentalu zbuntowanej szesnastki

Życzę sprawnych żarówek.
-
- Świeżak
- Posty: 10
- Rejestracja: 02 sie 2016, 20:52
- Lokalizacja: Polska
- Twój samochód: Tucson TLe
- Rok produkcji: 2015
- Napęd 4x4: Tak
- Kolor: Biały
Re: Światła mijania LED
Dzięki za troskę, ale spokojnie – nie rzucam się jak pisklę, tylko dzielę się doświadczeniem. Tak działa forum – wymieniamy się historiami, nie certyfikatami technicznymi. To, że czegoś wcześniej nie wiedziałam, nie znaczy, że teraz trzeba mnie edukować tonem starszego wujka z rodzinnego grilla.
Co do Philipsa - owszem, napisałam jak było. Żarówki były drogie, nie spełniły oczekiwań, a dźwięki z lamp były realne, nie wymyślone. Czy to dyskwalifikuje markę? Nie, ale ja już ich nie kupię i nikomu nie polecę. Czy miałam prawo to opisać? Też tak. To nie recenzja ISO, tylko moja opinia. Jeśli dla Ciebie to profanacja, to cóż – inne podejścia, inne doświadczenia.
Carled po prostu dobrze mnie obsłużył, mimo mojego błędu. To chyba coś warte? Bo z tego co piszesz, wynika, że klientowi po błędzie należą się co najwyżej kazania – ja uważam, że właśnie wtedy widać klasę obsługi. I tu ją zobaczyłam.
Co do Twojego doświadczenia zawodowego – szanuję, serio. Ale nie oznacza to automatycznie, że w każdej sytuacji masz rację, ani że Twoje spojrzenie musi być jedynym słusznym. Ja napisałam, jak było u mnie, Ty napisałeś, jak to widzisz Ty. Tyle.
Nie martw się, nie będę Cię więcej „wywoływać”. A żarówki? Świecą pięknie. I nie warczą!
Pozdrawiam,
Z tą mentalnością, która nie boi się przyznać do błędu - i umie się z niego nauczyć.
Co do Philipsa - owszem, napisałam jak było. Żarówki były drogie, nie spełniły oczekiwań, a dźwięki z lamp były realne, nie wymyślone. Czy to dyskwalifikuje markę? Nie, ale ja już ich nie kupię i nikomu nie polecę. Czy miałam prawo to opisać? Też tak. To nie recenzja ISO, tylko moja opinia. Jeśli dla Ciebie to profanacja, to cóż – inne podejścia, inne doświadczenia.
Carled po prostu dobrze mnie obsłużył, mimo mojego błędu. To chyba coś warte? Bo z tego co piszesz, wynika, że klientowi po błędzie należą się co najwyżej kazania – ja uważam, że właśnie wtedy widać klasę obsługi. I tu ją zobaczyłam.
Co do Twojego doświadczenia zawodowego – szanuję, serio. Ale nie oznacza to automatycznie, że w każdej sytuacji masz rację, ani że Twoje spojrzenie musi być jedynym słusznym. Ja napisałam, jak było u mnie, Ty napisałeś, jak to widzisz Ty. Tyle.
Nie martw się, nie będę Cię więcej „wywoływać”. A żarówki? Świecą pięknie. I nie warczą!
Pozdrawiam,
Z tą mentalnością, która nie boi się przyznać do błędu - i umie się z niego nauczyć.