Post
autor: Ania » 04 kwie 2025, 18:12
Hejka! Słuchajcie, kiedyś zainwestowałam w te całe żarówki Philipsa, bo myślałam, że jak droższe, to lepsze – no i błąd życia. Po jakiś sześciu miesiącach coś zaczęło mi dziwnie buczeć w lampach... Serio, myślałam, że zaraz mi auto odleci jak dron! Obie lampy warczały jak kot na złe mleko i już miałam wizje, że trzeba będzie całą lampę wymieniać.
Potem ktoś tu na forum mi polecił te z carled.pl – no to zamówiłam. Wszystko było git przez rok, aż tu nagle – pyk – jedna przestała świecić. Zadzwoniłam do nich, a oni kazali mi ją odesłać do sprawdzenia. I wyobraźcie sobie, że okazało się, że to moja wina! Bo niby nie można dotykać tych malutkich żółtych diodek palcami – a ja, oczywiście, nie wiedziałam! Założyłam je gołymi łapkami jak przy zwykłej żarówce.
Myślałam, że te rękawiczki na ich filmikach to taki bajer do reklamy – wiecie, żeby wyglądało profesjonalnie – a tu zonk, one naprawdę są potrzebne!
Za drugim razem już zrobiłam wszystko jak trzeba – w rękawiczkach, delikatnie, zero dotykania i... działa super do dziś! Świeci pięknie, nic nie warczy, nie błyska, nie krzyczy na zegarach, i jestem z siebie taka dumna, bo założyłam je sama!
Także, jak wymieniacie LEDy – rękawiczki to must have, serio! I polecam carled, pomimo tego że nawaliłam, nikt na mnie nie krzyczał i nie odesłał mnie na drugi koniec świata! Pomimo mojego błędu - potraktowali mnie jak człowieka. Szacun!