Odprysk jest malutki bo w sumie wielkości główki od szpilki ale bolało jak to zobaczyłem jakby co najmniej był wielkości pięści:p
W ostatnim aucie po 27tyś( tyle miał jak go sprzedawałem) nie było nic na masce więc czyżby Hyundai miał jednak delikatniejszą powłokę lakierniczą czy to po prostu pech, a ja się za bardzo przejmuje.
W każdym bądź razie już zakupiłem zaprawke w lakierni na podstawie kodu lakieru i jutro Tucson będzie mam nadzieję jak nowy:)
Od razu kropelka pójdzie też na zderzak tylny bo na nim też jest odprysk ale ten akurat z winy stojaka z głośnika, który wypadł po otwarciu bagażnika( bo mi się cholera siatki nie chciało zakładać)
Ten jest wielkości dwóch główek szpilki jednak biorąc pod uwagę, że bolą obydwa nie wyobrażam sobie gorszych uszkodzeń.
Płakałbym jak dziecko

Wysłane z Tapatalk