Forum Hyundai Tucson Polska

Jak bym miał samochód w leasing to wymiana była by bez opłacalna , a jak mam własny samochód z którym wiąże przyszłość to wymiana jest obowiązkowa i nie zapomnieć filtra oleju

Prawda jest taka, że wymiana oleju po 2-3 tysiącach kilometrów jest jak najbardziej wskazana niezależnie od tego co twierdzi producent czy serwis. Fabryczne dotarcie nie jest "pełne" i silnik się układa i szczególnie przez pierwszych kilka tysięcy kilometrów następuje jego ponadnormatywne zużycie. W wyniku tego zużycia w oleju krążą mikro-opiłki metalu. Nie jest to może duży problem i może nie mieć wpływu na późniejsze funkcjonowanie silnika ale nie da się jednak wykluczyć, że mniejszy czy większy wpływ jednak mieć może. W początkowym okresie ilość pierwiastków metali pochodzących z docierania silnika może być kilka-kilkanaście razy większa niż po pełnym dotarciu silnika. A jak ktoś nie wierzy to proponuję aby oddał taki olej do analizy. Można się nieźle dziwić.

Uważam, że jeśli w filtrze są opiłki metalu to znaczy, że w oleju już ich nie ma. Po to są filtry żeby to wyłapywać i nie szkodzić silnikowi. Wnioski niech każdy sam sobie wyciągnie.

Filtr takie rzeczy powinien wyłapać.
Ja widzę jak jest w silnikach kosiarek, traktorków, gdzie zalecają zmianę po kilku godzinach pracy. Tam olej szybko robi się szaro-bury. Po pierwszej wymianie przez rok intensywnej pracy olej wygląda na czysty. Dopiero po 2 latach znów robi się szaro-bury.
W samochodach w silnikach benzynowych nie zauważyłem tego zjawiska. Stąd zmieniam dopiero po 15 kkm. Zresztą kiedyś w Astrze wręcz pisali, by fabrycznego oleju nie zmieniać wcześniej