Tucson TL
Kuny w komorze silnika.
- Nukem
- Twórca
- Posty: 195
- Rejestracja: 15 gru 2018, 2:19
- Lokalizacja: Reda
- Twój samochód: 1.6 GDI Style
- Kolor: szary mikron
Re: Kuny w komorze silnika.
Tucson, spróbuj tego. U mnie od dwóch lat jak na razie działa.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Tucson
- Autor
- Posty: 2968
- Rejestracja: 31 lip 2016, 22:46
- Lokalizacja: Poznań
- Twój samochód: 1.6 GDI Style - Tour de Pologne
- Rok produkcji: 2016
- Napęd 4x4: Nie
- Skrzynia: Manual
- Wersja: TL
- Paliwo: Benzyna
- Kolor: Polar white
- Kontakt:
Re: Kuny w komorze silnika.
Dzięki @Nukem - zdecydowałem się na naprawę tego we własnym zakresie. Mam jeszcze rok do końca gwarancji - mam ją już w nosie...
- Nukem
- Twórca
- Posty: 195
- Rejestracja: 15 gru 2018, 2:19
- Lokalizacja: Reda
- Twój samochód: 1.6 GDI Style
- Kolor: szary mikron
Re: Kuny w komorze silnika.
Ale gwarancja i tak tego nie obejmuje, tylko z AC jak już...
-
- Twórca
- Posty: 100
- Rejestracja: 17 gru 2017, 9:54
- Lokalizacja: Gdańsk
- Twój samochód: 1 -1.6 Comfort, 2- 1.6 N Line
- Kolor: 1-Biały, 2- Biały
Re: Kuny w komorze silnika.
Część!
Jeśli chodzi o kuny to testowałem środki do rozpylania i woreczki z sierścią. Efekt marny kuny nic sobie z tego nie robiły. Długo kombinowałem i mój patent to mielony pieprz wymieszany z mieloną ostrą papryką. Jest to dość upierdliwe bo co kilka dni trzeba powtarzać ale u mnie działa na 100%. Zostawiam niewielkie ilości takiego proszku na pokrywie silnika i jeszcze w 2-3 miejscach. Po Kunach nie ma śladu, minus to to że silnik jest trochę tym zabrudzony. Z kunami miałem mega problem, gryzły przewody, znosiły resztki jedzenia i robiły mega syf. Dochodziło do tego że rano kopałem w opony żeby przepędzić kunę spod auta.
Dodatkowo sypię pod samochód kilka łyżeczek. Tak jak pisałem jest to upierdliwe ale u mnie się sprawdziło. Ważne żeby to robić systematycznie bo pieprz z papryką wietrzeją i już tak nie odstraszają.
Jak ktoś odważny i nie wierzy niech sam się tym zaciągnie. Oczy na wierzch wychodzą
Pozdrawiam!
Jeśli chodzi o kuny to testowałem środki do rozpylania i woreczki z sierścią. Efekt marny kuny nic sobie z tego nie robiły. Długo kombinowałem i mój patent to mielony pieprz wymieszany z mieloną ostrą papryką. Jest to dość upierdliwe bo co kilka dni trzeba powtarzać ale u mnie działa na 100%. Zostawiam niewielkie ilości takiego proszku na pokrywie silnika i jeszcze w 2-3 miejscach. Po Kunach nie ma śladu, minus to to że silnik jest trochę tym zabrudzony. Z kunami miałem mega problem, gryzły przewody, znosiły resztki jedzenia i robiły mega syf. Dochodziło do tego że rano kopałem w opony żeby przepędzić kunę spod auta.
Dodatkowo sypię pod samochód kilka łyżeczek. Tak jak pisałem jest to upierdliwe ale u mnie się sprawdziło. Ważne żeby to robić systematycznie bo pieprz z papryką wietrzeją i już tak nie odstraszają.
Jak ktoś odważny i nie wierzy niech sam się tym zaciągnie. Oczy na wierzch wychodzą
Pozdrawiam!
- Nukem
- Twórca
- Posty: 195
- Rejestracja: 15 gru 2018, 2:19
- Lokalizacja: Reda
- Twój samochód: 1.6 GDI Style
- Kolor: szary mikron
Re: Kuny w komorze silnika.
Wychodzi na to, że nie ma jednego patentu na wszystkie kuny. Każdy musi znaleźć sam skuteczny sposób na swoje stwory. Kuna kunie nierówna. Zresztą, jak z ludźmi, jeden lubi banany, drugi nie lubi oliwek...
- Tucson
- Autor
- Posty: 2968
- Rejestracja: 31 lip 2016, 22:46
- Lokalizacja: Poznań
- Twój samochód: 1.6 GDI Style - Tour de Pologne
- Rok produkcji: 2016
- Napęd 4x4: Nie
- Skrzynia: Manual
- Wersja: TL
- Paliwo: Benzyna
- Kolor: Polar white
- Kontakt:
Re: Kuny w komorze silnika.
Ja trafiłem na jakąś kunę ninja. Zeżarte wszystkie węże gumowe od chłodnic (po zduszeniu sączy się z nich płyn chłodniczy), wężyki od sterowania klapami, wszystkie wężyki od spryskiwaczy. Osłony z gąbki pod błotnikami - te na dole słupka A. Zeżarta instalacja elektryczna wychodząca ze słupka A do drzwi. Jutro zwalam zderzak i aż boję się tam zajrzeć. Ogólnie gnój - nie wiem co jeszcze znajdę
- Nukem
- Twórca
- Posty: 195
- Rejestracja: 15 gru 2018, 2:19
- Lokalizacja: Reda
- Twój samochód: 1.6 GDI Style
- Kolor: szary mikron
Re: Kuny w komorze silnika.
Ja pie...lę, ale zdesperowana musiała być. Albo pomyliłeś Tunap z sosem barbecue...
- Tucson
- Autor
- Posty: 2968
- Rejestracja: 31 lip 2016, 22:46
- Lokalizacja: Poznań
- Twój samochód: 1.6 GDI Style - Tour de Pologne
- Rok produkcji: 2016
- Napęd 4x4: Nie
- Skrzynia: Manual
- Wersja: TL
- Paliwo: Benzyna
- Kolor: Polar white
- Kontakt:
Re: Kuny w komorze silnika.
Zlecam założenie pastucha pod maskę - paralizator może w końcu położy temu kres. Mój mechanior mówi że to jedyny skuteczny sposób na to. Jak to będzie działać i jak będzie zamontowane - nie wiem jeszcze - zrobię zdjęcia i podrzucę jak będziemy montować.
- Nukem
- Twórca
- Posty: 195
- Rejestracja: 15 gru 2018, 2:19
- Lokalizacja: Reda
- Twój samochód: 1.6 GDI Style
- Kolor: szary mikron
Re: Kuny w komorze silnika.
W moim mniemaniu, jedyny skuteczny, to tylko szczelny garaż.
- Tucson
- Autor
- Posty: 2968
- Rejestracja: 31 lip 2016, 22:46
- Lokalizacja: Poznań
- Twój samochód: 1.6 GDI Style - Tour de Pologne
- Rok produkcji: 2016
- Napęd 4x4: Nie
- Skrzynia: Manual
- Wersja: TL
- Paliwo: Benzyna
- Kolor: Polar white
- Kontakt:
Re: Kuny w komorze silnika.
Też będzie, ale autem jeździmy do rodziny na wieś, pod lasem stoi pod chmurką - tam nie ma garażu więc tam będzie musiał pastuch wystarczyć - mam nadzieję.