Skubańce niczego się nie boją. W moim poprzednim samochodzie skończyło się na moje szczęście tylko wygryzioną matą na masce silnika. Testowałem różne sposoby i środki, a mata była coraz cieńsza

Powieszoną kostkę toaletową nawet nadgryzły. Zdarzało mi się znajdować w przedziale silnika kawałki chleba, które tam sobie leżały, czekając chyba na gorsze dla kun czasy

Mieszkam w centrum, a kuny nawet się specjalnie nie silą na chowanie wieczorem. Widziałem je niejednokrotnie. Psy, koty? Na podwórzu jest tego całkiem sporo, a efekt żaden...Problem raczej bardzo trudny do rozwiązania.