W środę zadzwonił sprzedawca i mówi: mam dwie wiadomości dobra i zła.
Dobra: auto będzie w salonie do końca miesiąca (przypomnę tylko, że zamówiłem w czerwcu hybryda 230 km)
Zła: nie utrzymamy ceny którą miałem w zeszłym roku…
Wyjściowo auto kosztowało:188500 zł
Cena po rabatach jaką miałem dostać: 167500 zł
Ostatecznie zakupiłem: 177500 zł. (tj. 6% rabatu)
Udało mi się wynegocjować 3000 zł wiecej za moje auto (tez Tucson) które zostawiam w rozliczeniu w porównaniu do rozmów z zeszłego roku, miało być 77000 zł, stanęło na 80000 zł
Udało mi się tez wyciągnąć od sprzedawcy komplet opon zimowych (wartość ok 2500 zł)
Sprzedawca powiedział, że mam szczęście, że zamówiłem biały kolor, tylko dlatego auto będzie w marcu, HMB rezygnuje z tego koloru i obecnie produkują tylko białe.
Gdybym wybrał inny kolor to samochód byłby w czerwcu.
Info z wczoraj piątek 04.03.2022:
Auto podobno już jest wyprodukowane i w ciągu tygodnia ma być w salonie
Jak wyjadę z salonu to uwierzę