I teraz nie wiem. Czy po założeniu zderzak aż tak opadł? Wcześniej było wszytko ok.
Czy powyższe śrubki były tam od nowości, czy jest to sposób naprawiania opracowany przez serwis...
Dla mnie ewidentnie coś jest nie tak. Nie skomentuję już faktu, że takie coś powinno zostać wyłapane już na etapie składania w serwisie, ale cóż... może klient nie zauważy.
Czepiać się, czy odpuścić... Teoretycznie podegnę palcami tą część zderzaka i zaślepkę zdejmę, hak założę, w odwrotną stronę też pójdzie. Ale z drugiej strony, auto ma niecałe 3 miesiące, po naprawie odbiega od oryginalności...
I druga rzecz:
Po założeniu haka przy pierwszym podłączeniu platformy zauważyłem że nie ma świateł. Później "się włączyły". Zgłosiłem to w serwisie, okazało się że przetarł się kabelek, naprawili. Jak już wczoraj uporałem się z podłączeniem haka, zapinam platformę, włączam awaryjne i... nic. Brak świateł. Włączam pozycyjne - nic.
Włączyłem zapłon - kierunek lewy - jest, prawy - jest, pozycyjne - są.
Okazało się że mam prąd w gniazdku haka "po kluczyku"


Masakra...

