Troszkę się Wam postanowiłem wyżalić. W sumie to jestem bardzo spokojnym człowiekiem, ale powoli, powoli zaczynam tracić cierpliwość.
Trochę też postanowiłem napisać ku przestrodze, może komuś z Was uda się uniknąć takich sytuacji w konfrontacji z serwisem.
A więc po kolei. Część z moich przygód już Wam opisywałem więc tylko się będę do nich odnosił.
Pierwsze co się ciągnie do dzisiaj to sprawa haka. Założony został w ASO przed odbiorem auta, okazało się że nie działają światła, naprawili, okazało się że nie bo prąd po kluczyku, naprawili. Wróciłem do domu i... nie działa dalej. Skontaktowałem się z serwisem, poczuli się do tego stopnia że przyjechał Pan Mechanik. Naprawił, sprawdziliśmy organoleptycznie czy działa - podłączyliśmy platformę rowerową - działa! Świetnie, Pan pojechał, ja wieczorem otwieram bagażnik i.... widzę ciemność. Nie działa oświetlenie bagażnika. Nadmienić tu powinienem, że aby naprawić instalację haka Pan rozebrał pół bagażnika z plastików. No więc delikatnie wyjąłem lampkę i okazało się że wypięła się wtyczka, której niestety w żaden sposób nie mogę znaleźć, nie mówiąc już o sięgnięciu.
Sprawa kolejna - uszkodzenie tyłu, naprawa blacharsko lakiernicza polegająca na wymianie i pomalowaniu tylnego pasa pod lampami.
Niby wszystko jest ok, pomijam fakt że były drobne problemy z zaślepką haka i złym zmontowaniem zderzaka względem haka. Pomijam również fakt, że w moim mniemaniu element jest źle pomalowany gdyż na fragmencie jest (w pewnych niestety warunkach) ślad, jakby zapyliło. Tzn inaczej się odbija światło i mam wrażenie że przebija skądś białe (podejrzewam że inaczej załamuje się światło).
To teraz doszedł jeszcze jeden kwiatek, tylko teraz nie wiem czy w wyniku naprawy instalacji haka i rozbierania plastików bagażnika, czy pozostałość po naprawie blacharsko-lakierniczej
Wszystkie sprawy powyżej opisane są następstwem działań serwisu gdyż do auta nie mogę się czepić gdyż wszystko jest ok. Poza stukaniem po zaparkowaniu ale to też wina że przeczytałem post na forum
Takie Ci to kwiatki zafundował mi serwis. Wnioski jakie się nasuwają: patrzeć im na ręce, sprawdzać wszystko. Okazuje się że trzeba by stworzyć procedurę odbierania auta z serwisu, coś na kształt procedury odbioru auta @Julka.
Tucson TL
Współpraca z serwisem
- marcelini
- Weteran
- Posty: 308
- Rejestracja: 07 mar 2017, 11:07
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Twój samochód: Santa Fe
- Napęd 4x4: Tak
- Skrzynia: Automat
- Paliwo: Diesel
- Kolor: white pearl
Współpraca z serwisem
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Santa Fe CRDi 4 WD white pearl
Re: Współpraca z serwisem
No niestety take "cuda" to zawsze w serwisach.
W autach innych firm które posiadałem, po zleceniu montażu czujników, zderzak był opuszczony i woda dostawała mi się do bagażnika i spory odprysk lakieru. Po serwisowej wymianie filtra kabinowego, ułamany ząbek blokady tegoż filtra. Po wymianie filtra paliwa w dieslu, uszkodzony el. maskujący. Po wymianie rozrządu wyciek oleju przez pokrywę z silnika. To tak na szybko z głowy.
Dlatego staram się kontakt z ASO zachować w minimalnym stopniu (przeglądy i naprawy gwarancyjne) i nie zlecać im niczego. Ta opinia jest o wcześniejszych dokonaniach w innych firmach, nie o Hyundaiu. Tu na razie nic nie zepsuli.
W autach innych firm które posiadałem, po zleceniu montażu czujników, zderzak był opuszczony i woda dostawała mi się do bagażnika i spory odprysk lakieru. Po serwisowej wymianie filtra kabinowego, ułamany ząbek blokady tegoż filtra. Po wymianie filtra paliwa w dieslu, uszkodzony el. maskujący. Po wymianie rozrządu wyciek oleju przez pokrywę z silnika. To tak na szybko z głowy.
Dlatego staram się kontakt z ASO zachować w minimalnym stopniu (przeglądy i naprawy gwarancyjne) i nie zlecać im niczego. Ta opinia jest o wcześniejszych dokonaniach w innych firmach, nie o Hyundaiu. Tu na razie nic nie zepsuli.
-
- Twórca
- Posty: 190
- Rejestracja: 23 kwie 2017, 18:50
- Lokalizacja: yy
- Twój samochód: yyy
- Napęd 4x4: Tak
- Kolor: yyy
Re: Współpraca z serwisem
Przykro to stwierdzić, ale przeważnie w autoryzowanych serwisach pracują ludzie "partacze", którzy nie mają najmniejszego pojęcia o motoryzacji, ludzie, którzy są odporni na wiedzę i przeważnie jest to największe zbiorowisko lemingów i leni. Oczywiście są wyjątki, ale takich to ze świecą...
-
- Weteran
- Posty: 348
- Rejestracja: 25 kwie 2017, 17:59
- Lokalizacja: Szczecin
- Twój samochód: 1.6T-GDi Premium 4WD
- Kolor: white sand
Re: Współpraca z serwisem
Niestety powyższe mozna przypiąć do wszelkiej maści firm usługowych. Coraz częściej do realizacji usług przyjmuje się ludzi bez odpowiedniego doświadczenia.