Forum Hyundai Tucson Polska

Witam wszystkich.
To mój pierwszy post i chciałem od razu przejść do rzeczy. Planuję zakup używanego Tucsona. Mój budżet to 80 tys. Rozglądałem się za rocznikiem między 2017 a 2019. Przebieg poniżej 100 tys. 1.6 GDI. Nie zależy mi na bogatej wersji. Nie musi też być to wersja po liftingu.

Moje pytanie brzmi czy jest w ogóle sens szukać takiego samochodu jaki opisałem powyżej. Bo może za 80 tys powinienem zejść na ziemię, zrezygnować z Tucsona i szukać całkiem innego samochodu.

Znalazłem między innymi coś takiego:
https://www.otomoto.pl/oferta/hyundai-t ... mendations

Doradźcie coś

Szukaj okazji. Pierwszego HT sprzedałem w czasie 30min po ogłoszeniu. Moimi atutami była cena, salon itp. Warunek sprzedaży to był czas oczekiwania na mój samochód ok. 2 miesięcy bo sam czekałem na nowego HT. Kupujący wpłacił zaliczkę 2tys. i po prostu czekał. Dostał samochód po bardzo atrakcyjnej cenie ale nie natychmiast. Radzę więc zachować dystans i cierpliwość.

Artur11 - mam bardzo niemiłe doświadczenia z salonami. Każdy samochód co oglądałem był katastrofa. Ogólne bardzo ciężko w dzisiejszych czasach kupić fajne auto.

Ceny z kosmosu. Za niewiele więcej był kupowany z salonu w 2017r.

Speedor - cena jak cena, wszystko poleciało do góry.
Artur11 - zapomniałem napisać ja jak szukałem auta to brałem pod uwagę rożne marki. Chciałem kupić Kia Sportage lecz przez przypadek usiadłem się w Tucsonie w jakimś komisie. Potem szukałem kilka miesięcy, trafiałem na tzw. złomy powypadkowe. Nawet u jednego sprzedawcy trafiłem na zatrzymany dowód rejestracyjny z powodu kolizji.
Ostatecznie udało się fajnie trafić auto z wyposażeniem premium. Całkiem inna bajka niż to co podajesz wyżej w ogłoszeniu.

No właśnie co do ceny... Tyle teraz te auta kosztują. Nie mam kontekstu bo ostatni raz auto kupowałem 8 lat temu. Auto potrzebuję zmienić teraz. Mam 80 tys. Nic mniejszego niż Tucson nie wchodzi w grę a Kia czy Nissan mi się nie podoba.

A ta oferta to tylko poglądowa. Dopiero zacząłem szukać.

Moim zdaniem - szukaj ogłoszeń od prywatnych osób lub sprawdzonych komisów.
Ogłoszenia z salonów zostaw bo mają bardzo słabej jakości auta a bardzo drogie.
Ogłoszenia w tytułach "Igła" czy "okazja" to uważaj takie fajne chwyty aby przyciągnąć klienta.
Rozmowa: pytasz się o szczegóły a sprzedawca wymija się z odpowiedzią lub zmienia wątek a wie pan bo tu jest to i to, osobiście już odpuszczam takiego sprzedawcę.

Właśnie sobie sprawdziłem... Nowy Tucson w 2018 roku w podstawowej wersji i z takim silnikiem jak ja szukam kosztował 87 tys. Masakra jakaś.

A co myślicie o sprowadzanych z Niemiec? Też pełno ofert.

Uważam iż osobiście jechać do Niemiec na plac i zobaczyć auto to TAK jest dużo firm co oferują transport itd.
Przez kilka lat kupowałem 3 auta używane po swoich doświadczeniach wiem że wszędzie kombinują, przy każdym wyszły jakieś "kwiatki" których nie można było dostrzec przed zakupem. Opiszę jedną sytuację 6 lat temu kupiłem auto z silnikiem 1,4 HDI po ponad roku od zakupu w okresie zimowym samochód przestał odpalać i co się okazało pierdzielony handlarz wykręcił 2 wtryski dobre i dał do innego auta a prawie trupy dostałem ja, regeneracja niemożliwa w tym modelu no to nowe lub używane i niepotrzebne wydatki. Cały komplet nowych wydatek 5 tys. Tu się człowiek cieszy że urwał z auta 1 tysiąc przy zakupie a po roku wydatek 5

pspgame - a ja się z tobą nie zgodzę co do salonów że wszystkie są złe, sam osobiście zostawiam auta w rozliczeniu a że mam auto zawsze uszanowane to i cenę można dostać fajna wszystko zależy od salonu jak chce na tobie zarobić. Jak badałem Tucson zostawiłem w rozliczeniu Juke cztero latek z przebiegiem prawie 35k i rokiem gwarancji w wersji Tecna bez ryski na lakierze różne salony dawały różna cenę. Ford dawał najwięcej w zamian za Kuga lecz nie było takiego rabatu na nowe więc w którymś salonie Hyundai dali podoba cenę plus duży upust i wyszło że zyskałem.
Sądzę że jak bym miał czekać na kupca za tą kasę co chciałem to był dobry układ bo ludzie dzwonią i myślą że kupią dobre auto w cenie rozbitego z Niemiec. Dla tego mój Tucson po pięciu latach i 60k pewnie przeszedł by taką drogę jak Juke bo do salonu przyjdzie kupiec który kupi to auto na raty........