Forum Hyundai Tucson Polska

mexxmen30 pisze: ↑

10 paź 2021, 13:45

Tylko to paliwo co spalisz stojąc w korkach czy na światłach też kosztuje coraz więcej i sądzę że to co zaoszczędzę na paliwie stosując system start stop to po paru latach właśnie wydam na Aku czy jakaś naprawę gdy będę tym autem jeździł długo w co wątpię bo większość pozbywa się auta czy to jak kończy się leasing czy gwarancja lub po jakiejś przygodzie więc duża większość ma tylko korzyść z zaoszczędzonej kasy i zdrowego powietrza .

No niestety te oszczędności to trzecia z prawd - czyli guzik prawda.
Ten system nie służy posiadaczowi samochodu do oszczędności. To coś co w zamyśle ma powodować, że emisja spalin mieści się w coraz bardziej wyśrubowanych normach - przynajmniej laboratoryjnie, bo realnie nie oszczędza 10% paliwa, zwykle nawet nie 5%. W silniku 1,5 - 1,6 oszczędność to przeciętnie 0,25-0,3 l/100 km. Licząc przeciętny roczny przebieg na 15 tys. mamy oszczędność 38 l czyli mniej więcej 220 zł przy obecnych cenach. Powiedzmy w ciągu 4 - 5 lat mamy więc ok. 1000 zł oszczędności. Połowę z nich zjada na dzień dobry wymiana akku na wzmocniony i oczywiście odpowiednio droższy. Zostaje powiedzmy około 500 - w ciągu 10 lat mamy więc 1000 na czysto.
To trochę za mało, na dwumasę, która dostaje po łbie przy wyłączaniu silnika bez wyciśniętego sprzęgła oraz przy wielokrotnym staniu z wciśniętym sprzęgłem, żeby nie zgasł bo już żółte i za chwilę ruszam (żonie padła przy niecałych 100 tys). Po łbie dostaje łańcuch / pasek i układ rozrządu, który musi częściej przenosić przeciążenia przy rozruchu, poduszki silnika i w pewnym zakresie turbina. Silnik po odpaleniu potrzebuje też chwilki by ponownie osiągnąć robocze ciśnienie oleju - smarowanie też wobec tego nie jest optymalne.
Oczywiście jak ktoś ma leasing, ma to wszystko w trąbie (dlatego w życiu nie kupiłbym samochodu pofirmowego czy poleasingowego). Ja rozpatruję przypadek typowego Kowalskiego, który ma samochód prywatny. Ale i posiadacz leasingu może się zdziwić jak mu fura klęknie w czasie gwarancji bo przecież robi więcej km i daje po garach. Może nie będzie to dla niego jakoś bardzo dotkliwe finansowo ale nigdy nie wiadomo kiedy padnie i ile potrwa naprawa, a to też kłopot, który może się przeliczyć na całkiem sporą kasę.
Dla mnie osobiście St/St jest w sumie fajny. Mocniejszy akku - jak już jest będzie sprawny dłużej, rozrusznik też, a o pozostałe układy można zadbać wyłączając ten system na amen. Ekologia? Oczywiście - lżejsza noga na gazie i myślenie - można zaoszczędzić dużo więcej niż 0,3 l / 100.

Żródło? Np: https://moto.pl/MotoPL/7,88389,23991982 ... placa.html + rozmowy z mechanikami i własne doświadczenie.

https://youtu.be/KMxSzOLMADc


Tak jak sam napisałeś jest oszczędność ja mam auto prywatne i jest to moje drugie auto z tym systemem i ma już prawie 4 lata nie zanosi się aby w Tucson potrzebował nowego Aku tak jak Juke inne podzespoły to loteria ale jest gwarancja a po jej upływie równie dobrze bez systemy start stop też może ci coś się popsuć . To że jesteśmy narodem który jeździ najstarszymi autami w UE nie oznacza że ludzie nie zmieniają aut co max 5 lat.

Ekologia, niższa emisja kosztuje.

mexxmen30 pisze: ↑

10 paź 2021, 17:01

Tak jak sam napisałeś jest oszczędność ja mam auto prywatne i jest to moje drugie auto z tym systemem i ma już prawie 4 lata nie zanosi się aby w Tucson potrzebował nowego Aku tak jak Juke inne podzespoły to loteria ale jest gwarancja a po jej upływie równie dobrze bez systemy start stop też może ci coś się popsuć .

Gdybym miał być złośliwy, napisałbym - cierpliwości - jeszcze trochę. Jednak nie chodzi mi o wyzłośliwianie się 4 lata to nie dużo - gwarancja jest na 5, ale...
Sporo zależy ile jeździsz w mieście i jak często włącza się St/St. U jednego będzie to kilka razy dziennie, czy raptem kilka razy w tygodniu, u innego kilkanaście razy dziennie. To robi sporą różnicę. Niemniej jednak ciesząc się, że nic się jeszcze nie zepsuło (niech tak zostanie) warto jednak pamiętać, że wraz z każdym cyklem St/St następuje w jakimś drobnym stopniu zużycie poszczególnych elementów, które wymieniłem wcześniej. Jest tylko kwestią czasu kiedy się zmęczą, a bez częstego St/St zmęczą się dużo później a może wcale. Tak więc coś, co działa dobrze przez 4 lata może przestać w 5 czy w 6 roku eksploatacji i tu już nie będzie fajnie bo po gwarancji. Dodatkowo jest taka przykrość:

Ogólne warunki gwarancji Hyundai:
Gwarancja nie obejmuje w szczególności:
a) zużycia eksploatacyjnego wynikającego z harmonogramu przeglądowego zawartego w instrukcjach obsługi pojazdu i akcesoriów, a w szczególności normalnego zużycia eksploatacyjnego takich części jak np.: świece zapłonowe, żarówki, pióra wycieraczek, akumulatory, klocki hamulcowe, szczęki hamulcowe, paski napędowe, bezpieczniki, tarcze sprzęgła, tarcze i bębny hamulcowe, filtry, płyny eksploatacyjne i środki smarne;
b) przyspieszonego zużycia spowodowanego użytkowaniem w warunkach określanych jako trudne...

BTW:
Ten kolo w zielonej kurtałce jest jak dla mnie średnio wiarygodny. Znam tę wypowiedź - widziałem ją już wcześniej. Pan powtarza to, co twierdzą producenci i to, co my mamy wiedzieć z prospektu marketingowego dla płacących w serwisie. Chyba nie sądzicie, że jakikolwiek producent się przyzna, że z jakiegoś powodu samochód zużywa się szybciej przez oszczędności na materiałach (które zastępują to mityczne wzmacnianie części), albo niedopracowane rozwiązania wynikające z narzuconych norm. W internecie każdy może do woli gadać co lubi i o tym to, co ma do zareklamowania - tu dochodzimy do sedna sprawy - wiarygodności pana mówiącego. Nie twierdzę, że bierze kasę ale nie wiem czy nie wiem, czy jest bezstronny. W każdym razie nie widzę, by miał na poparcie swoich twierdzeń jakieś konkrety. Mówi raczej, że mówi i co mu się wydaje za prawdziwe. A czy to takie jest? Samo powstanie tego wątku i liczba jego stron wskazują, że chyba nie jest to takie pewne.
Urzekło mnie zwłaszcza - "Nie trzeba się bać" i "Komputer decyduje" - Tja... Brzmi jak: Będzie pan zadowolony
Teoria jest zawsze super. Ciekawe dlaczego samochody jednak się psują skoro wszystko jest takie cacy i komputer decyduje?
W necie bez problemu można znaleźć równie wiarygodne wypowiedzi wskazujące na bezsensowność tego systemu i iluzoryczność oszczędności.
Inny przykład robienia wody z mózgu - system bezkluczykowy - dla mnie wtopa na całego - ułatwienie dla złodziei - ale w katalogu i reklamówkach szczyt korzyści, wygody i bezpieczeństwa zachwalany przez różnych youtube'owych gadaczy.

Ja tak tylko pobocznie wtrącę, że system bezkluczykowy rzeczywiście jest wygodny, miałem kilka samochodów do czasu aż jeżdżę tucsonem z tym systemem, to jak wsiadam do samochodu bez tego to jednak widzę że brakuje mi tego, co więcej w pośpiechu parę razy złapałem się na tym iż trzeba wyciągnąć kluczyk że stacyjki, nie mówiąc już o np auto hołd i innych bajerach, gdzie mówi się ze to lipa, a jednak kto jeździ na co dzień ten wie i docenia. Jedno jest dobre, drugie niekoniecznie ale jak to mówią ten kto nie idzie z duchem czasu ten staje po niewłaściwej stronie historii

#Zibi70 ja nie zamierzam jeździć tym autem do śmierci tak jak pisałem nie popsuło mi się nic w poprzednim jak i w tym a jeżdżę na krótkich odcinkach często sam gaszę i odpalam a do tego dochodzi start stop .
A martwi mnie ta pseudo zaradność gdy ja i moja rodzina wdycha te spaliny , bo nie zamierzam na każdym skrzyżowaniu pamiętać aby załączyć zamknięty obieg dla wygody czy portfela kierowcy który stoi przede mną i ma to gdzieś bo wyłączył na stałe start stop .

Z drugiej strony ciekawi mnie co jeszcze wyłącza się w waszych autach aby zaoszczędzić przykładowo Aku - może ktoś nie używa elektrycznej klapy bo to też zjada prąd tylko po co za to płacić przy zakupie auta ?
Ale to chyba na inny wątek na forum .....

@mexxmen30 - co do wdychania - masz rację oczywiście. Ogólnie - myślę, że rozumiem Twoje intencje i moje też są podobne. Kwestia podejścia do ich realizacji Warto pamiętać, że przy starcie silnika następuje kilka zjawisk, które nie tylko nie pomagają silnikowi ale i środowisku a wdychającym szczególnie. Sprawa nie zamyka się tylko na czasie emisji spalin - czyli pracy silnika. To co wdychamy zależy min. od temperatury katalizatora i kilku innych czynników, a raczej nie jest tajemnicą, że przy starcie silnika - nawet ciepłego - nie wszystkie parametry są od razu optymalne i tu pojawia się kwestia zwiększonej toksyczności spalin - podobno szczególnie istotna w przypadku silników z bezpośrednim wtryskiem. Tak więc hmmm... Z tym zdrowiem to nie wiadomo co gorsze.
Ja osobiście stosuję od zawsze filtry kabinowe z węglem aktywnym. Syf z ulicy jest wyraźnie mniej odczuwalny - niemal zero smrodów i spalin. Polecam - to serio działa.

mexxmen30 pisze: ↑

09 paź 2021, 11:38

Brawo dla ciebie naprawdę po ilu latach padnie ci ten Aku czy rozrusznik hehehehehe.
Co do Chin powielasz fuck news oni są na dzień dzisiejszy bardziej ekologiczni niż my mają więcej elektryków czy to rowerów skuterów czy aut ich przemysł jest wielu dziedzinach czystszy niż europejski .
Nie jestem jakimś ekologiem ale rozwala mnie takie myślenie bo sąsiad pali w piecu to ja też będę bo pięć na gaz kosztuje .
Po co kupujesz żarówki LED przecież są droższe .........

Nie masz racji. Chiny więcej trują niż cala reszta świata.

Speedor pisze: ↑

04 lis 2021, 14:10

Nie masz racji. Chiny więcej trują niż cala reszta świata.

https://youtu.be/vScCDXnoWqY

Chiny tak trują ze będą bardziej eko niż ktokolwiek a my nadal będziemy spalać węgiel aby mieć prąd .......