Forum Hyundai Tucson Polska

oby.. ja odbierałem w sierpniu, we wrześniu, listopadzie, teraz grudniu, a po cichu liczę że choć w styczniu będzie...

arbi pisze: ↑

01 gru 2021, 16:19

oby.. ja odbierałem w sierpniu, we wrześniu, listopadzie, teraz grudniu, a po cichu liczę że choć w styczniu będzie...

Mam dokładnie tą samą historię: wrzesień - październik - listopad - grudzień - styczeń

Powiem Wam, że niezbyt wierzę w czarny PR. Patrzyłem na konta ludzi, którzy o tym piszą - to nie fake, nie agnecja.
To lekko przerażające, że pojawiają się problemy ledwo przy 1500 km. Ten silnik powinien być w tym okresie delikatnie traktowany a nie obrywać po dupie w obawie o zapchanie filtra. Po ch#$%j ten filtr skoro nie pozwala stosować ekodrivingu, tylko trzeba cisnąć obroty i spalanie, albo zapieprzać bez celu po 100 km żeby wypalić filtr i teraz pytanie co ile taka zabawa?
To jest popieprzone jak kłębek drutu w kieszeni. Inna rzecz, że użytkownicy innych marek jakoś nie zgłaszają takich problemów więc Hyundai coś tu spierdzielił i to jest najbardziej prawdopodobne. Pytanie czy mechanicznie czy z softem i w jaki sposób to załatwią - czy wymianą części (koszty - na to pójdą w ostateczności) czy zmianą w sofcie? I tu kolejny problem jeśli przyczyna będzie fizyczna a nie cyfrowa. Tym gorzej, bo taka zmiana softu na osiągnięcie skutku w razie problemu z mechaniką wymusi zmiany w spalaniu i da po tyłku silnikowi. No ale... przecież to już problem klienta - a dla producenta? Oj no - jak sobie klient zajedzie silnik to zapłaci za naprawę albo przyjdzie po mowy samochód z kasą w zębach.

Zibi70 pisze: ↑

04 gru 2021, 16:10

... No ale... przecież to już problem klienta - a dla producenta? Oj no - jak sobie klient zajedzie silnik to zapłaci za naprawę albo przyjdzie po mowy samochód z kasą w zębach.

Niewykluczone wcale, że tak specjalnie robią, aby zrazić stopniowo do spalinowców i PROMOWAĆ W KONSEKWENCJI ELEKTRYKI

Mam ich

A ja myśle , że z braku podzespołów są podejmowane jednak jakieś kroki odchudzająco oszczędnościowe i coś czymś jest zastępowane i może z tego to wynika. Za komuny też było np opakowanie zastępcze Pamiętam jak w złotka z masła pakowano np ser i przyklejano karteczkę opakowanie zastępcze

Moim zdaniem softowo nic nie zdziałają. W sofcie mogą ustawić widełki i warunki dla których ma się rozpocząć proces wypalania . Przy jeździe w większości po mieście zapcha się i nie ma na to rady, jak tylko wyjazd na trasę i przepalenie.
W moim mondeo z 2008 wypalanie rozpoczynało się zawsze co 700km od ostatniej "próby" wypalania więc jak próba się nie powiodła ( bo akurat jeździłem po mieście i zgasiłem auto) to następna próba za 700km więc zapychalo się co raz bardziej. Inne mondeo np miało już inaczej ,soft sprawdzał ciśnienie za i przed DPFem i na podstawie różnicy cisnien (albo tmp nie pamiętam) jak spełnione zostały odpowiednie warunki (ciśnienie na wyjściu wyższe niż na wejściu) to zalaczalo się wypalanie , ale to też nie ma znaczenia jeżeli jeździsz tylko po mieście to się zapcha bo przerwiesz nie wiedząc nawet że się wyspala.
Niektórzy podłączali sobie małe diody LED pod lusterka (bo jak zalaczalo się wypalanie to włączało się ogrzewanie lusterek) jak widzieli że świeci się dioda to już wiedzieli żeby nie gasić silnika.

Ten patent z lusterkami całkiem pomysłowy, a przecież wystarczyłoby żeby zapalała się kontrolka podgrzewania lusterek.
Zastanawiam się dlaczego producenci ukrywają to, że proces wypalania się zaczął. Przecież głupia dioda świecąca która o tym może ostrzegać nie kosztuje nawet dolara? Już nie wspominam o komunikacie na wyświetlaczu. Ale nie - użytkownik ma nie wiedzieć - bo jak to inaczej wyjaśnić?

Trudno na tą chwilę powiedzieć, co jest przyczyną. Może to być sprzęt lub oprogramowanie. Mam polifta z 2019r. z GPF zbliżam się do 30 tys i do tej pory żadnego problemu z filtrem nie zauważyłem. Brykam w większości na krótkich miejskich odcinkach.

przy GPFie warunki są inne, samozapłon benzyny występuje dopiero przy 350C, więc benzyniaki z GPFem już na wstępie, w samej jeździe po mieście mają temperaturę spalin 350C nawet jak jedziesz sobie spokojnie przez 15km do pracy, a co dopiero jak przyciśniesz w trasie na większych obrotach.
A niestety dla ON wystarczy już temperatura 50C (chyba - nie jestem ekspertem). Kiedyś zgłębiałem temat jak walczyłem z DPFem w moim fordzie. Jechałem z podłączonym programem Forscan i sprawdzałem parametry , to przy spokojnej jeździe w mieście temperatura spalin za filtrem DPF wynosiła 150~250C. W momencie jak rozpoczynał się proces wypalania ( w wyniku dotrysku dawki paliwa) temperatura spalin wzrastała do 500C a jak wyjechałem jeszcze na trasę i go w tym czasie przycisnąłem to temperatura spalin podczas wypalania wynosiła 600C.
Ogólnie sadzę w dizlu trudniej wypalić niż w benzynowym.

Pytanie jest takie to co się dzieje wtedy z silnikiem - czyt. z samą jazdą, jak się zaświeci ikonka od GPF

Ktoś, coś?

Domyślam się, że jak się będzie po zaświeceniu jej dalej długo jeździć "eko" to się zablokuje wydech iii... co wtedy Stop ... A, jakie skutki dla silnika, nagar, a może jakiś "wybuch" czy uszkodzenia podzespołów

P. S. Mi w Focusie, włączył się tryb awaryjny, czyli wyłączona została praca turbosprężarki. A tu