Forum Hyundai Tucson Polska

Już jakiś czas temu zdecydowana na Hultaja podpisałam stosowne dokumenty zakupu auta- miły i sympatyczny Pan w salonie przy tej okazji zapytał się czy decyduję się na sprzedaż mojego starego samochodu , czyli tzw. odkup-cena plus rabat były ok papiery podpisane...ale w serwisie mieli dopiero czas w piątek obejrzeć moją Cytrynkę dokładnie.
No i zaczęły się schody- cena spadła do reklamowego odkupu , ja grzecznie podziękowałam i teraz pytanie: umowa podpisana na konkretną cenę no i co teraz ??
Czy ktoś miał podobną sytuację ???

Jak umowa podpisana na konkretną cenę to taką zapłacisz, ani mniej, ani więcej.

Ja nie zdecydowałem się u tych złodziei zostawić w rozliczeniu auta, ponieważ proponowane ceny są na poziomie tych ze złomowiska. Auto miało 2 lata i stan salonowy, wynika z mojego pedantyzmu, więc nawet nie musieli go myć, odrazu na wystawkę. Konkretnie mówiąc zaproponiwali mi o 8 tyś mniej za moje auto niż jego cena rynkowa. Jeszcze rozumiem 2-3, no niech będzie i 5 , bo też muszą z czegoś żyć, ale nie 10 w pierwszej wersji, jak zaczełem naciskać to stanęło na 8.

Lepiej sprzedać auto na wolnym rynku, co też uczyniłem, z korzyścią dla portfela. Jeżeli Tobie się nie spieszy ze sprzedażą, a nie jest ona uzależniona z zakupem nowego, to nie oddawaj im auta.

Po prostu, negocjuj. Powiedz, że nie spodziewałas się otrzymać tak niskiej ceny od nich za auto używane i jest ona dla Ciebie nie do przyjęcia. W umowie też nic nie ma o cenie Twojego auta używanego, a więc jeżeli go nie pozostawisz to jedynie wartosc nowego auta może zostać podniesiona o rabat za pozostawienie auta używanego w rozliczeniu (2 tys ? - nie mylę się?). Za auto używane salon zawsze da mniejszą cenę niż Ty jaką byś otrzymała zajmujac się sprzedażą samemu.

Wysłane przy użyciu Tapatalka

Julek dobrze prawi, tylko są jakieś granice , na które można pójść z ceną auta w rozluczeniu. Tak to było 2 tyś, bo ja za Style miałem zapłacić 92400 , ale poszło na 94400 , jak im odmówiłem zostawienia auta w rozliczeniu.

Ty się ciesz, że tylko 8 tys. Mi za 2 letnią i30 kombi początkowo zaoferowali 42-44 tyś. Jak przyszło do finalizowania cena spadła na 30 tys i jeszcze pokazywali oferty, aby cenę uzasadnić. Inny handlarz zaoferował (dzwonił z ogłoszenia) za 40, dwa dni później auto poszło za 46. U mnie nie miało to wpływu na umowę zakupu nowego, bo i tak nie miałem premii za odkup, bo korzystałem z innej zniżki. Oczywiście mój ulubiony Dealer w Dąbrowie

No to ostro pojechali po bandzie, ale to działa na zasadzie, że klient się zgodzi i odpuści te parę tysi , a nóż widelec łoś się trafi.

Dokładnie ,rozchodzi się o 2 tyś ale z czystej przekory mam ogromna ochotę trzymać się wersji pierwotnej ceny- sprawdzali stare auto 2,5 godz. -byłam z ośmioletnim synem i prawie roznieśliśmy im salon na moje pytanie czy przy odbiorze też tyle czasu będę sprawdzać autko Pan się prawie obraził.
Jedyny plus jest taki ,że zwrócili mi uwagę na przepaloną żarówkę stopu-jedną z pięciu

Za tą żarówkę spadek ceny o 8 tys jak najbardziej uzasadniony

Nie oszukując ,jeszcze parę innych usterek też wynależli )) ale z ciekawości dzisiaj dzwoniłam da handlarza z ogłoszenia no i wychodzi jednak ,że salon duuużo chce na mnie zarobić )))

Nie, nie PJ22, to za ten rozniesiony salon...za każdy rok syna po tysiącu ...