Forum Hyundai Tucson Polska

Cześć !!!

Czy jest możliwość przejechania Tusonem kilkanaście metrów z małą prędkością beza zapiętych pasów ? .
Chodzi o to żeby nie zapinać co chwilę pasów jak chcę wyjechać otworzyć i zamknąć bramę
Pozdrawiam !!

Ja bym nie ryzykował, bo może włączyć się system awaryjnego hamowania, wystrzelą airbagi i zgaśnie silnik.

Możesz być spokojny. W Tucsonie jest nawet możliwość przejechania kilku tysięcy kilometrów, bez konieczności zapinania pasów...
...albo kilku milionów, jeśli silnik wytrzyma.

Panowie do konkretów Nie interesuje mnie wkładanie żadnej klamki z pasów. We wcześniejszym samochodzie mogłem bez problemu pojechać chwilę bez pasów potem uaktywniał się sygnał. Ale silnik palił bez zaciętych pasów. Czyli w opcjach komputera nie ma nic takiego dla normalnego użytkownika żeby zmienić ?

maaniek pisze: ↑

10 mar 2020, 20:38

Ja bym nie ryzykował, bo może włączyć się system awaryjnego hamowania, wystrzelą airbagi i zgaśnie silnik.

Hehe dobre, dobre - silnik to powinien gasnąć jak oddalisz się z kluczykiem keyless - warn na 1 minutę przed że zgaśnie i gaśnie. Bez zapiętych pasów możesz pół świata zwiedzić

robo1973 pisze: ↑

10 mar 2020, 21:09

We wcześniejszym samochodzie mogłem bez problemu pojechać chwilę bez pasów potem uaktywniał się sygnał.

Jak przekroczysz 15km/h to Ci się włączy buzzer a po 2 minutach około się wyłączy i zostanie tylko kontrolka na liczniku.

tak tylko jak wsiadam załączam silnik samochód jest na hamulcu to nie ruszy - zwolnić hamulec Pisze żebym zapiął pas

Taki bajer że jak nie masz zapiętych pasów to musisz opuścić hamulec ręczny jak chcesz jechac, a jak masz pasy zapiete to jak chcesz ruszyć i masz zaciągnięty ręczny to samochód automatycznie odblokuje ręczny i normalnie pojedziesz (hamulec elektryczny)

Reczny zaciagniety i bez pasow- nie ruszysz z miejsca
Ręczny zaciągnięty i zapiete pasy- przy probie ruszenia automatycznie zwolni ręczny i ruszysz z miejsca

No tak tylko jak zaciągniesz ręczny to sam go nie zwolnisz Musisz zapiąć pasy i ruszyć No chyba że o czymś nie wiem