Forum Hyundai Tucson Polska

Cześć! Zastanawiam się czy to się jeszcze opłaca? Jak wychodzi się z kosztami, vat cło podatek akcyza? Jak wyglądają koszty przeróbki auta sprowadzonego z USA i przystosowanie do warunków europejskich? Co z homologacją na pojazd?

Nie znam dokladnie stawek celno podatkowych ale wydaje mi sie ze dalej sie oplaca.
Ale jak zawsze jest pare ale :
czy na firme czy prywatnie ?
do tego dochodzi kwestia gwarancji przy nowym aucie - w wiekszosci firm nie ma gwarancji w europie na auta z USA.

Opłaca się przedewszystkim jak auto jest kupione uszkodzone, mniej lub bardziej, na aukcji, szrocie, nowego lub prawie nowego w całości nikt nie sprowadza, i takich aut na ulicach nie widać. Odmienną kwestią jest jak ktoś ma kupę siana i sobie kupi nowe i sprowadzi.

Moze komus to bardziej naswietli sprawe czy sie oplaca

http://transport-auta-z-usa.pl/kalkulator/

Opłaca się, opłaca. Im nowszy (droższy) samochód, tym bardziej. Bo pewne koszty są stałe bez względu na cenę. I praktycznie każdy samochód z USA jest uszkodzony. Kupuje się jednak na aukcjach firm ubezpieczeniowych, co daje większą pewność zakupu. Oczywiście są modele, które warto bardziej i które mniej sprowadzać. Tucsona się opłaca. Im wyższa wersja tym stosunek ceny USA/Polska jest korzystniejszy.

Piszac nowe mam na myśli nowe, a nie z aukcji po przejściach. W 98r gdy sprowadzalem swoją hondę, na nowych po opłatach było jeszcze 20-40% zysku, ale dolar był po 2 z małym haczykiem

krisman pisze: ↑

20 sty 2018, 21:43

Piszac nowe mam na myśli nowe, a nie z aukcji po przejściach. W 98r gdy sprowadzalem swoją hondę, na nowych po opłatach było jeszcze 20-40% zysku, ale dolar był po 2 z małym haczykiem

Co do nowych, to zgadzam się - nie warto. Przynajmniej Tucsonów. Właśnie na szybko przeliczyłem. Najbogatsza wersja z USA - mniej-więcej odpowiednik naszej krajowej najbogatszej wersji, wychodzi ok. 155 tys. I do tego brak gwarancji + przystosowanie lamp do Europy. Cło i VAT zdecydowanie zabija temat sprowadzenia nowych.

Jak najbardziej się opłaca. Ja tak sprowadziłem swoje auto. Potwierdzam to co piszą koledzy powyżej, korzyść jest największa kiedy jest to auto lekko uszkodzone. Ogólnie jest to mniej więcej taki wzór: kwota za którą udało się wylicytować + 20 tys zł wszystkie opłaty (cło, akcyza, transport ) + koszt części i naprawy auta.

Lech pisze: ↑

21 sty 2018, 12:36

Co do nowych, to zgadzam się - nie warto. Przynajmniej Tucsonów. Właśnie na szybko przeliczyłem. Najbogatsza wersja z USA - mniej-więcej odpowiednik naszej krajowej najbogatszej wersji, wychodzi ok. 155 tys. I do tego brak gwarancji + przystosowanie lamp do Europy. Cło i VAT zdecydowanie zabija temat sprowadzenia nowych.

Nie jestem w stanie odpisać Ci na prywatną wiadomość ? Nie wiem dlaczego? Pisz na maila boban61@yahoo.pl