Rzeczywiście wszystko to dość dziwnie wygląda, aut używanych dobrych nie ma - sprzedają się w rodzinach lub po znajomych ceny poszybowały w kosmos. Na otomoto pojawiają się wprawdzie przywiezione auta zachodu, ale po tych ostatnich powodziach trzeba bardzo uważać. W salonach tak jak w powyższym artykule czas oczekiwania do sześciu miesięcy a czasami i dłużej. Czyli co mamy: swoje szczęścia w garażach i na parkingach i powód do zadowolenia i spokojnego spania? Jestem w temacie na bieżąco, bo szukam Hyundaia dla siostry i nie jest łatwo, wszystko się potwierdza - ostatnie propozycje: ix35 z 2012 cena 50000 lub 2010 37000. A i pojawił się z 2018 za 82000! Ciekawy jestem co o tym wszystkim sądzicie?
Pozdrawiam szczęśliwych posiadaczy Tośków