Forum Hyundai Tucson Polska

Witam.
Mam problem z Hyundai Tucson rocznik 2019 1,6GDI benzyna napęd 2WD.
W marcu skończyła się pełna 5 letnia gwarancja, a od maja słyszę takie cykanie jak jadę.
Najbardziej słychać to na drugim i trzecim biegu przy prędkości do 60km/h i na gładkim asfalcie, wyłączonym radiu i zamkniętymi oknami.
To cykanie jest tylko jak auto jest na biegu, jak puszczę nogę z gazu albo wrzucę na luz to cykania nie ma.
Czym szybciej jadę tym szybciej to cyka, takie cyk, cyk, cyk, cyk. Sprawdzone całe podwoziem pod kątem przegubu, półosi itd... wszystko wykluczono. Padła informacja, że to chyba skrzynia biegów. Tak stwierdzili 3 fachowcy w ASO M M Cars Hyundai Katowice.
Nie wiedzą co, ale proponują skrzynię wyciągnąć i zobaczyć.
Zaznaczę, że auto ma przebieg 91 tyś km i serwisowane 5 lat w ASO.
Biegi chodzą płynnie, żaden bieg nie wypada, nie zgrzyta, sprzęgło też chodzi idealnie. Ogólnie auto jedzie bez zastrzeżeń tylko słychać te cykanie, tak jakby ktoś włożył coś (jak za dziecko się robiło) między szprychy w rowerze, i czym szybciej jedziemy tym szybciej cyka.
Proszę o poradę, czy ktoś miał podobny problem o co dalej robić?
Pozdrawiam
Robert
Tel. 504797848

Nie wiem na ile głosne jest to cykanie i na ile Ci przeszkadza.
Ja jak by to nie było irytujące pewnie bym nie ruszał bo wiadomo że to są niemałe koszta a jak się rozpadnie to wtedy i tak trzeba będzie zapłacić za wyjęcie i naprawę.
Jak Ci przeszkadza to szukaj albo dobrego fachowca od skrzyń biegów albo zaufaj ASO.

No właśnie jestem tego samego zdania co Ty. Póki co objechałem kilku fachowców i jedni mówią, że synchronizator inni, że może jakiś ząb się ułamał i lata. Ilu fachowców tyle diagnoz. Każdy by chciał skrzynię wyciągać, a samo wyciągnięcie i włożenie to +/- 1500zł. Cykanie jest w miarę ciche, jak jedziesz szybciej to prawie wcale nie słychać, wystarczy że lekko otworzysz okno, albo włączysz radio i możesz zapomnieć o jakimkolwiek cykaniu, wtedy nie słychać nic. Ogólnie mi to nie przeszkadza, tylko tyle, że jeżdżę na bombie, bo nie wiem kiedy i co, i jak się rozleci , i jak mnie unieruchomi. Tylko tyle. Ogólnie jestem zdania, że lepiej tego nie ruszać. Słyszałem, że nawet na części się czeka około 2 miesięcy za nim przyjdą z Korei. Masakra. Najlepsze jest to, że każdy mechanik mówi swoje przypuszczenia, ale martwi ich to, że auto normalnie można jechać, biegi chodzą plynnie i wzorowo, nic nie zgrzyta itp. To ich najbardziej martwi. Szkoda, że bez otwierania nie da się zrobić skrzyni biegów rentgena .
Nic, poczekam jeszcze na inne rady od innych forumowiczów. Może ktoś miał podobny problem.
Dziękuję bardzo za odpowiedź. Pozdrawiam

A może hałasy dochodzą z klocków hamulcowych. Tam jest czujnik zużycia. Może tam już zaczyna delikatnie obcierać....u mnie w różnych zakresach obrotów było to słychać.

Klocki były wymieniane razem z tarczami na nowe ATE w listopadzie 2023 roku przy przebiegu 85 tyś km, teraz jest obecnie 91 tyś km. Jedyne co to piszczą strasznie przy hamowaniu. Ale skorzystam z uwagi i zajrzę dziś do klocków i czujnika. Dzięki

Odświeżę temat ale mi udało się rozwiązać problem i uważam, że akurat niedużym kosztem. Od sierpnia zeszłego roku słyszałem właśnie takie cykanie i mój mechanik stwierdził, że to może być wszystko więc zaleca jeździć aż coś padnie nie dawało mi to spokoju więc nawet kontaktowałem się z Robertem z pierwszego posta i moje symptomy były identyczne do jego. W międzyczasie pojawiło się u mnie buczenie podczas ruszania z pierwszego biegu i tutaj już byłem pewny, że jest to sprzęgło. Liczyłem, że to cykanie to łożysko oporowe w sprzęgle ale po wymianie całego sprzęgła cykanie nie ustało. Buczenie oczywiście zniknęło ale pozostał pierwotny problem. Zdecydowałem się na przejażdżkę do Bytomia Odrzańskiego do firmy Skrzynie Zając i tam od razu na jeździe testowej mechanik stwierdził, że problemem są łożyska w skrzyni biegów. Samochód zostawiłem do naprawy, łożyska wymienili, cykanie zniknęło. Łączny koszt wymiany sprzęgła u jednego mechanika i wymiany łożysk w skrzyni w Bytomiu to 5100zł. Pewnie gdybym wszystko robił w jednym miejscu byłoby taniej. Nie oszczędzałem też na sprzęgle, wstawiłem Sachs. U mnie problemy zaczęły się przy 87000 km. Auto z 2017 roku.
Zdecydowanie polecam wam poszukać w waszej okolicy kogoś kto zna się na skrzyniach biegów. Ja już słyszałam różne kwoty za te naprawy, od 7000 do nawet 24000. Porządne firmy po takich naprawach dają wam gwarancję na robione w skrzyni elementy. Ja wiem, że po takim serwisie mogę autem spokojnie następne 3-4 lat jeździć i nic się nie wydarzy.

Oyezu to manual zwykły a nie automat i ktoś wrzucił kwotą 23k za naprawe?

Oczywiście duże dzięki za podzielenie się diagnozą. Takie problemy zagadki rodem z Archiwum X są najgorsze...