Forum Hyundai Tucson Polska

Właściwie nie zdążyłem się nacieszyć nowym nabytkiem.
Pierwsze wrażenie Ok- super dynamika, komfort jazdy, systemy bezpieczeństwa.
Ale po 2 tygodniach jazdy- 400 km, żeby było ciekawiej - w sylwestra- "zonk", wycieraczka przednia odmówiła w trakcie jazdy posłuszeństwa.
nie działa w żadnej opcji.
3.01.22- wizyta w serwisie, kilka dni poszukiwania przyczyny- w końcu diagnoza- prawdopodobne uszkodzenie sterownika.
Wydawałoby się błahostka, ale już niemal 4 tydzień auto unieruchomione i po kilku monitach w centrali udało się uzyskać informację o przybliżonym terminie usunięcia usterki- 31.01- 01.02.22 MAM NADZIEJĘ ŻE JEST TO REALNE, ORAZ ŻE DIAGNOZA JEST TRAFNA.

Masakra. Takie rzeczy naprawdę straszą. Dawaj znać o postępach.

dostałeś auto zastępcze na ten czas?

Tak- Salon Hyundaia w którym serwisuje Tucsona udostępnił mi Konę w automacie. Ale okazało się, po którejś moje interwencji w Centrum obsługi klienta, że wcale nie musieli.
Dzisiaj kolejny raz monitowałem bo nadal nie jest pewny termin dostarczenia uszkodzonego modułu. Mają jeszcze 4 dni- zobaczymy.

TwarM pisze: ↑

28 sty 2022, 13:57

Tak- Salon Hyundaia w którym serwisuje Tucsona udostępnił mi Konę w automacie. Ale okazało się, po którejś moje interwencji w Centrum obsługi klienta, że wcale nie musieli.

Brak możliwości korzystania z samochodu przez tak długi okres czasu to nie jest jakaś błahostka - to konkretna strata i poważne utrudnienie. Strata wartości (w ciągu miesiąca to 1/12 rocznej utraty wartości samochodu, a jak wiadomo w ciągu pierwszych 2 lat jest ona największa. Do tego samochodu nie kupujemy dlatego, ze chcemy mieć ozdobę parkingu, tylko po to, żeby dojeżdżać do pracy, prowadzić biznes, prowadzić swoje codzienne sprawy. Jeśli samochód nie byłby istotnym narzędziem do realizacji tego celu, ludzie nie wydawaliby na jego zakup tylu pieniędzy, a to nie jest hulajnoga za 1500. Zatem nie do końca jestem w stanie zgodzić się z tym, że nie musieli, choć faktycznie - nie musieli, a Ty mogłeś im przedstawić zestaw faktur za taxówki, z których byłeś zmuszony skorzystać, ponieważ marka nie wywiązuje się ze zobowiązań i nie jest w stanie usunąć usterki w rozsządnym czasie - przypominam, że poza gwarancją obowiązuje rękojmia. Tutaj akurat jak się wydaje wina nie leży po stronie ASO.

Zibi70 pisze: ↑

28 sty 2022, 21:31

Strata wartości (w ciągu miesiąca to 1/12 rocznej utraty wartości samochodu, a jak wiadomo w ciągu pierwszych 2 lat jest ona największa.

Zibi teraz samochody drożeją jak wyjeżdżają z salonu , napiszę więcej za mojego TL z 2017 roku jestem bliski dostania tego co zapłaciłem w salonie... Tyle, że co z tych pieniędzy jak inflacja chrupie je jak szalona a nowego nie ma specjalnie co kupić...

Da się zabezpieczyć jakoś aby zawsze dostawało się auto zastępcze ?

Czy w przypadku takiej długiej awarii procesuje salon z którego się kupiło czy każdy do którego się przyjedzie ?

Tak samo z autem zastępczym. Czy auto może dać każdy salon do którego się przyjechało ?

Najfajniej jest, jak auto zastępcze ma dostępny salon, w którym naprawiasz. Wtedy oni mogą Ci dać i jest pięknie.

We Wrocławiu w salonie otrzymałem informację, że oni nie mają aktualnie ani jednego auta zastępczego i żebym sam załątwiał przez ubezpieczyciela, albo bank (mam leasing). Tutaj jest już bardzo ciężko, bo trzeba mieć specjalne ubezpieczenia premium, żeby auto otrzymać na dłużej niż 3 dni od momentu zgłoszenia szkody, która uniemożliwia jazdę.

W praktyce nie udało mi się takiego auta otrzymać nawet w sytuacji, gdy z 4 letnią córką musiałem przejechać kilkaset km bez tylnej szyby, bo mi wybili. Serwis stwierdził, że brak tylnej szyby to nie jest usterka uniemożliwiająca jazdę. Kupiłem szybę za własną kasę, a potem ubezpieczenie mi zwróciło PRAWIE całą kwotę.

Priam pisze: ↑

07 lut 2022, 11:55

Serwis stwierdził, że brak tylnej szyby to nie jest usterka uniemożliwiająca jazdę.

Chyba bym pożarł gościa, który tak twierdzi - oczywiście, że jest to usterka uniemożliwiająca jazdę - choćby z tego względu, że pojazd jest homologowany wraz z tylną szybą - niech ASO napisze na piśmie, iż pojazd bez tylnej szyby wg. nich jest w pełni sprawny i nadaje się do jazdy (jakiś absurd)

Gwoli ścisłości to nie serwis sam stwierdził, tylko ubezpieczyciel wg swoich dokumentów i wytycznych. Zarówno na inforlinii PZU, jak i szkód mleasing oraz Assistance Volvo (to było w poprzednim aucie) wszyscy zgodnie stwierdzili, że tylna szyba to niedogoność, ale mogę jechać, wrócić do domu z zagranicy i naprawić w ich salonie bezgotówkowo.