Tucson TL
Kuny w komorze silnika.

Masz problem z nadwoziem lub karoserią - Tucson TL? Napisz tutaj.
Awatar użytkownika
Nukem
Twórca
Posty: 195
Rejestracja: 15 gru 2018, 2:19
Lokalizacja: Reda
Twój samochód: 1.6 GDI Style
Kolor: szary mikron

Re: Kuny w komorze silnika.

Post autor: Nukem » 22 maja 2020, 15:46

Tucson, spróbuj tego. U mnie od dwóch lat jak na razie działa.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
Tucson
Autor
Posty: 2851
Rejestracja: 31 lip 2016, 22:46
Lokalizacja: Poznań
Twój samochód: 1.6 GDI Style - Tour de Pologne
Rok produkcji: 2016
Napęd 4x4: Nie
Skrzynia: Manual
Wersja: TL
Paliwo: Benzyna
Kolor: Polar white
Kontakt:

Re: Kuny w komorze silnika.

Post autor: Tucson » 22 maja 2020, 15:49

Dzięki @Nukem - zdecydowałem się na naprawę tego we własnym zakresie. Mam jeszcze rok do końca gwarancji - mam ją już w nosie...

Awatar użytkownika
Nukem
Twórca
Posty: 195
Rejestracja: 15 gru 2018, 2:19
Lokalizacja: Reda
Twój samochód: 1.6 GDI Style
Kolor: szary mikron

Re: Kuny w komorze silnika.

Post autor: Nukem » 22 maja 2020, 16:07

Ale gwarancja i tak tego nie obejmuje, tylko z AC jak już...

Sirkl
Twórca
Posty: 100
Rejestracja: 17 gru 2017, 9:54
Lokalizacja: Gdańsk
Twój samochód: 1 -1.6 Comfort, 2- 1.6 N Line
Kolor: 1-Biały, 2- Biały

Re: Kuny w komorze silnika.

Post autor: Sirkl » 22 maja 2020, 22:37

Część!
Jeśli chodzi o kuny to testowałem środki do rozpylania i woreczki z sierścią. Efekt marny kuny nic sobie z tego nie robiły. Długo kombinowałem i mój patent to mielony pieprz wymieszany z mieloną ostrą papryką. Jest to dość upierdliwe bo co kilka dni trzeba powtarzać ale u mnie działa na 100%. Zostawiam niewielkie ilości takiego proszku na pokrywie silnika i jeszcze w 2-3 miejscach. Po Kunach nie ma śladu, minus to to że silnik jest trochę tym zabrudzony. Z kunami miałem mega problem, gryzły przewody, znosiły resztki jedzenia i robiły mega syf. Dochodziło do tego że rano kopałem w opony żeby przepędzić kunę spod auta.
Dodatkowo sypię pod samochód kilka łyżeczek. Tak jak pisałem jest to upierdliwe ale u mnie się sprawdziło. Ważne żeby to robić systematycznie bo pieprz z papryką wietrzeją i już tak nie odstraszają.
Jak ktoś odważny i nie wierzy niech sam się tym zaciągnie. Oczy na wierzch wychodzą😁
Pozdrawiam!

Awatar użytkownika
Nukem
Twórca
Posty: 195
Rejestracja: 15 gru 2018, 2:19
Lokalizacja: Reda
Twój samochód: 1.6 GDI Style
Kolor: szary mikron

Re: Kuny w komorze silnika.

Post autor: Nukem » 22 maja 2020, 23:44

Wychodzi na to, że nie ma jednego patentu na wszystkie kuny. Każdy musi znaleźć sam skuteczny sposób na swoje stwory. Kuna kunie nierówna. Zresztą, jak z ludźmi, jeden lubi banany, drugi nie lubi oliwek...

Awatar użytkownika
Tucson
Autor
Posty: 2851
Rejestracja: 31 lip 2016, 22:46
Lokalizacja: Poznań
Twój samochód: 1.6 GDI Style - Tour de Pologne
Rok produkcji: 2016
Napęd 4x4: Nie
Skrzynia: Manual
Wersja: TL
Paliwo: Benzyna
Kolor: Polar white
Kontakt:

Re: Kuny w komorze silnika.

Post autor: Tucson » 23 maja 2020, 1:53

Ja trafiłem na jakąś kunę ninja. Zeżarte wszystkie węże gumowe od chłodnic (po zduszeniu sączy się z nich płyn chłodniczy), wężyki od sterowania klapami, wszystkie wężyki od spryskiwaczy. Osłony z gąbki pod błotnikami - te na dole słupka A. Zeżarta instalacja elektryczna wychodząca ze słupka A do drzwi. Jutro zwalam zderzak i aż boję się tam zajrzeć. Ogólnie gnój - nie wiem co jeszcze znajdę :)

Awatar użytkownika
Nukem
Twórca
Posty: 195
Rejestracja: 15 gru 2018, 2:19
Lokalizacja: Reda
Twój samochód: 1.6 GDI Style
Kolor: szary mikron

Re: Kuny w komorze silnika.

Post autor: Nukem » 23 maja 2020, 3:49

Ja pie...lę, ale zdesperowana musiała być. Albo pomyliłeś Tunap z sosem barbecue...

Awatar użytkownika
Tucson
Autor
Posty: 2851
Rejestracja: 31 lip 2016, 22:46
Lokalizacja: Poznań
Twój samochód: 1.6 GDI Style - Tour de Pologne
Rok produkcji: 2016
Napęd 4x4: Nie
Skrzynia: Manual
Wersja: TL
Paliwo: Benzyna
Kolor: Polar white
Kontakt:

Re: Kuny w komorze silnika.

Post autor: Tucson » 23 maja 2020, 18:51

Zlecam założenie pastucha pod maskę - paralizator może w końcu położy temu kres. Mój mechanior mówi że to jedyny skuteczny sposób na to. Jak to będzie działać i jak będzie zamontowane - nie wiem jeszcze - zrobię zdjęcia i podrzucę jak będziemy montować.

Awatar użytkownika
Nukem
Twórca
Posty: 195
Rejestracja: 15 gru 2018, 2:19
Lokalizacja: Reda
Twój samochód: 1.6 GDI Style
Kolor: szary mikron

Re: Kuny w komorze silnika.

Post autor: Nukem » 24 maja 2020, 3:04

W moim mniemaniu, jedyny skuteczny, to tylko szczelny garaż. ;)

Awatar użytkownika
Tucson
Autor
Posty: 2851
Rejestracja: 31 lip 2016, 22:46
Lokalizacja: Poznań
Twój samochód: 1.6 GDI Style - Tour de Pologne
Rok produkcji: 2016
Napęd 4x4: Nie
Skrzynia: Manual
Wersja: TL
Paliwo: Benzyna
Kolor: Polar white
Kontakt:

Re: Kuny w komorze silnika.

Post autor: Tucson » 24 maja 2020, 17:07

Też będzie, ale autem jeździmy do rodziny na wieś, pod lasem stoi pod chmurką - tam nie ma garażu więc tam będzie musiał pastuch wystarczyć - mam nadzieję.

ODPOWIEDZ
Żarówki LED do samochodu