Forum Hyundai Tucson Polska

No pewnie jest sporo gorszych wyborów. Ja miałem kiedyś Escorta 1.6 z gazem. Pod górę trzeba było klimę wyłączać hehe - fakt... był wyregulowany na jak najmniejsze spalanie... stare czasy

Każdy ma inne potrzeby. Względy finansowe też są istotne. Jednemu wystarczy jak piszesz "zawalidroga" za 90 tys.zł. Inny nie zapłaci ponad 20 tys.zł więcej dla turbiny.
Przy tej kwocie można celować w inny wolnossący konkurencji a niekoniecznie koreańczyk za 120 tys.zł.
Każdy lubi i może co innego...Sąsiad ma 1,6GDI. Jeżdziłem i nie uważam tego auta za zawalidrogę, bez przesadyzmu. Nie każdy potrzebuje rakiety.

Odczułem różnicę po zatankowaniu V-power 98 oraz Dynamic 98 Lotosa.

Tcso maniacy ,jeżdżę sporo i patrząc z jakimi prędkościami poruszają się kierowcy większości aut to mam wrażenie ze i maluch mial zamocny silnik ,a te 135 koni sądzę ze całkowicie wystarczy ,a cos powyżej to tylko gadżet zadko używany ,po obserwujcie kierowców jak gonią tymi 3 litrowymi potworami 70 dych.

Pewnie są aktywnymi beneficjentami lojanościowego programu zbierania punktów

Mam ten silnik 132KM, przesiadlem sie do Tucsona z Saaba 250KM wiec bylem w malo pozytywnym szoku. Ale juz sie przyzwyczailem, do miasta samochod idealny, poza miastem pod wieksza gorke trzeba redukowac z szostego biegu na nizszy. O szalenstwach nie ma mowy oczywiscie. Na emerycka jazde w sam raz

Zgadza się. Normalny silnik do normalnej jazdy. Jak ktoś potrzebuje adrenaliny, ma kasę to niech bierze turbo. Mi wystarcza ten. Zrobione ponad 4000km. Jest ok.

Kupiłem 1.6 jak wsiadłem myślałem że się załamie ale po przejechaniu może kilku tysięcy km ten silnik lepiej chodzi... tak samo jak oddaje mojego na serwis i dostaje zastępczego to tragedia.... Zresztą po co większe silniki jak większość kierowców nie potrafi jeździć... dużo jeżdżę trasami i częściej wyprzedzam prawym pasem niż lewym.;/

Jechałem z okolic Gdańska na Śląsk A1 i stwierdziłem że daje rade , jak juz osiągnie predkość przelotową -140- to jest ok , spalanie to 7.5 do 8 , a pare dni temu znów trasa na południe - do Wawy 7 i dalej do Lublina . Prędkości już miejsze ale i spalanie o litr mniejsze -6,8l i powiem że z dynamika nie było problemu , chociaż muszę przyznac że trzeba nastawić się na jazdę "relax" .

Jeszcze raz powracajac do tematu - przejechalem okolo 1600km i odnosze wraenie, ze samochod stal sie zrywniejszy. Czy wedlug Was w silniku jest oprogramowanie ktore ogranicza moc podczas docierania???